JKH przegrał na inaugurację


Mecz był bardzo zacięty, a główne role na tafli odgrywali bramkarze obu zespołów: Kamil Kosowski w bramce gospodarzy i Przemysław Odrobny w świątyni zespołu z Sanoka.
– Po dwóch tercjach powiedziałem swoim chłopakom, że o wyniku meczu zadecyduje jeden gol - mówił Milan Janczuszka, słowacki szkoleniowiec zespołu gości.
Miał rację. Tego gola strzelili jego podopieczni. W 53. minucie gry, kiedy na ławce kar przebywał najskuteczniejszy gracz gospodarzy Richard Kral, krążek we własnej tercji stracił Adrian Labryga, a sposób na pokonanie bezbłędnego do tej pory Kosowskiego znalazł Martin Vozdecky.
– Nie mam pretensji do swoich zawodników. Zagrali dobry mecz przeciwko wymagającemu przeciwnikowi. Zabrakło jednak skuteczności – skomentował wydarzenia na lodzie trener Jiri Reznar.
– Na własnym lodzie wypada coś strzelić – zauważył Mateusz Danieluk, napastnik JKH, który nie krył rozczarowania końcowym wynikiem meczu.

Komentarze

Dodaj komentarz