Według informacji, jaką otrzymał oficer dyżurny, kilkuletnia dziewczynka miała bez opieki przebywać na parapecie okna na II piętrze bloku.
Policjant natychmiast nakazał kobiecie asekurować dziecko do czasu przyjazdu służb ratunkowych. Na miejsce skierowany został policyjny radiowóz. Pojawiły się też trzy wozy strażackie oraz karetka pogotowia. Na szczęście okazało się, że był to prawdopodobnie fałszywy alarm, a dziecko znajdowało się pod opieką dwóch dorosłych osób, w tym ojca. Jak ustalili policjanci, alarm wszczęła koleżanka matki dziecka, być może pod jej namową. Według ustaleń mundurowych życie i zdrowie dziecka nie było w żaden sposób zagrożone. O rozstrzygnięciu w sprawie zdecyduje sąd.
Wywołanie fałszywego alarmu jest wykroczeniem, za które grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.
Komentarze