W sprawę przyznania dotacji klubowi GKS zamieszanych jest w sumie dziewięć osób.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach postawiła zarzuty wiceprezydentowi Jastrzębia Krzysztofowi Baradziejowi. Urzędnik jest podejrzany o wystawienie nieprawdziwego zaświadczenia. W ten sposób miał się przyczynić do uzyskania dotacji przez klub sportowy MKS GKS Jastrzębie. – Jako funkcjonariusz publiczny poświadczył nieprawdę w zaświadczeniu, że klub sportowy nie zalega z opłatami na rzecz urzędu miasta. Tym samym pomógł mu w uzyskaniu dotacji w wysokości 340 tysięcy zł – mówi prokurator Michał Szułczyński.
W sprawę jest zamieszanych w sumie dziewięć osób. Czy wśród nich są inni urzędnicy? – Tego nie ujawniamy – ucina prokurator. Urząd miasta też milczy na ten temat. I do powrotu Krzysztofa Baradzieja z urlopu nie chce komentować sprawy. – Wiceprezydent wraca do pracy 26 września – mówi Katarzyna Wołczańska, rzecznik prasowa jastrzębskiego magistratu. Dotację w wysokości 340 tys. zł przyznano w 2009 roku. Pieniądze przekazano na „organizację uprawiania sportu kwalifikowanego” dla podmiotów, które nie zaliczają się do sektora finansów publicznych, a działają w formie stowarzyszenia w dyscyplinie piłka nożna mężczyzn. Kwota miała być przeznaczona na: wynagrodzenia dla zawodników, trenerów, instruktorów, masażystów oraz na zabezpieczenie imprez i transport na zawody.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że klub był wówczas winien miastu pieniądze. Prawdopodobnie chodzi o to, że dzierżawił od niego dwa parkingi, a nie odprowadził z tego tytułu pieniędzy do gminnej kasy. – Wiceprezydent Baradziej był jedną z nielicznych osób w magistracie, która chciała pomóc klubowi – usłyszeliśmy nieoficjalnie od jednego z urzędników.
Komentarze