11 października w Kleszczowie po raz ostatni handlowano końmi / fundacja
11 października w Kleszczowie po raz ostatni handlowano końmi / fundacja
Lekarz weterynarii nie przedłużył już warunkowej zgody, bo miasto nie spełniło rygorów.
11 października odbył się ostatni koński targ w Kleszczowie. Ryszard Wilk, powiatowy lekarz weterynarii w Rybniku, postanowił nie przedłużać warunkowej zgody na użytkowanie obiektu, ponieważ miasto w ciągu dwóch lat nie usunęło uchybień. Od 12 listopada 2009 roku magistrat trzykrotnie prosił o przedłużenie terminu i zawsze otrzymywał zgodę. Tym razem cierpliwość doktora Wilka się skończyła, bo targowisko spełnia tylko dwa wymogi określone w rozporządzeniu ministra rolnictwa, a wynikające z ustawy: jest utwardzone i ogrodzone oraz wyposażone w pomieszczenie dla lekarza weterynarii.
– Brakuje natomiast zadaszeń chroniących zwierzęta przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, a zbliża się zima, nie ma warunków do bezpiecznego rozładunku koni. Plac jest za mały, więc zwierzęta stoją zbyt blisko siebie i ludzi. Nie ma także podestów do rozładowywania zwierząt gospodarskich kopytnych z aut różnej wielkości. Funkcjonuje jedna drewniana rampa, znajdująca się w bardzo złym stanie technicznym, dla wszystkich. Brakuje boksów dla izolacji koni agresywnych lub wykazujących objawy chorobowe – wymienia doktor Wilk.
Dodaje, że zatrudniony przez magistrat pracownik pełni na targu jedynie funkcję inkasenta. Powinien jeszcze kontrolować dokumentację zwierząt, czyli paszporty koni, bo obecny tam lekarz weterynarii nie jest w stanie sprawdzić wszystkich papierów. Obsługa powinna być przeszkolona w zakresie organizowania targów zwierząt gospodarskich. – Z tego samego placu korzysta nauka jazdy. W sierpniu wizytowałem to miejsce po kolejnym targu. Okazało się, że nie zostało uprzątnięte, o czym poinformowałem urząd miasta – zaznacza Ryszard Wilk. Zamknięcia targowiska domaga się Fundacja Przyjaciele dla Zwierząt w Katowicach, która wielokrotnie zgłaszała nieprawidłowości magistrackim urzędnikom oraz policji.
Targ otrzymywał warunkową zgodę na użytkowanie, bo prezydent zapewniał, że w rejonie miasteczka westernowego powstanie nowe targowisko z zadaszeniem i rampami, spełniające wszystkie wymogi. W tegorocznym budżecie znalazł się 1 mln zł na jego budowę. Inwestycja stanęła jednak pod znakiem zapytania. – W życie wciąż nie wszedł bowiem plan zagospodarowania dla tej części miasta. Na najbliższej sesji pieniądze zostaną przesunięte na inny cel – mówi Dorota Marzęda, rzecznik prasowa magistratu. Nie wiadomo, czy rzeczony milion zł wróci do przyszłorocznego budżetu, bo sytuacja finansowa gminy jest bardzo trudna.
– Poprzednio zgodziłem się warunkowo przedłużyć termin, gdyż pan prezydent użył argumentu, że nowe targowisko zostanie otwarte najpóźniej do końca listopada. W ostatnim piśmie nie pada już żadna data. Zamiast budować nowe targowisko, warto zmodernizować to istniejące. Koszt na pewno będzie niższy. Zaproponowałem prezydentowi spotkanie w tej sprawie – mówi Ryszard Wilk. Targowisko w Kleszczowie będzie zamknięte dla dużych zwierząt, ale nadal będzie można handlować tam drobnym inwentarzem.

Komentarze

Dodaj komentarz