Michał Łasko przedziera się przez potrójny blok drużyny z Olsztyna / Dominik Gajda
Michał Łasko przedziera się przez potrójny blok drużyny z Olsztyna / Dominik Gajda
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w obecności trzech tysięcy kibiców pokonali 3:1 AZS Indykpol Olsztyn.
Dzięki temu zwycięstwu awansowali na czwarte miejsce w tabeli PlusLigi. Przed meczem publiczność owacyjnie podziękowała zawodnikom gospodarzy za świetny występ w turnieju o klubowe mistrzostwo świata. W Katarze jastrzębianie wywalczyli drugie miejsce. Jednak pierwszy set nie był udany dla zawodników trenera Lorenzo Bernardiego. Od początku warunki gry dyktowali goście prowadzeni przez innego Włocha Tomaso Totolo. Pod wodzą tego szkoleniowca Jastrzębski Węgiel przed czterema laty zdobył tytuł drugiej drużyny w kraju. Dopiero w drugiej odsłonie jastrzębianie zaczęli grać na miarę swoich możliwości. Kluczem do sukcesu okazała się tym razem doskonała gra bloku. Olsztynianie mieli poważne problemy z przedarciem się przez jastrzębski blok, a najlepszym graczem w tym elemencie był Amerykanin Russel Holmes. Pomarańczowi łatwo wgrali trzy sety i cały mecz. Po jego zakończeniu trener Bernardi ni był jednak do końca zadowolony.
– Zbyt późno zaczynamy grać na swoim poziomie. Tak było w meczu z Politechniką Warszawską, z Treflem i teraz z Olsztynem. Musimy to zmienić, bo bardziej wymagający rywale mogą nam już nie pozwolić na rozwinięcie skrzydeł – przyznał włosi szkoleniowiec.

JASTRZĘBSKI WĘGIEL – AZS INDYKPOL OLSZTYN 3:1 (23:25, 25:19, 25:19, 25:22)
Jastrzębski Węgiel: Vinhedo, Bartman, Holmes, Łasko, Kubiak, Bontje, Rusek (libero) – Gawryszewski, Nemer, Bozko.

Komentarze

Dodaj komentarz