Okazuje się bowiem, iż piesi nagminnie łamią przepisy przechodząc przez jezdnię tam, gdzie nie powinni.
69-letniej kobiecie w Pszowie tak się śpieszyło się do lekarza, że postanowiła przejść przez ruchliwą ulicę Traugutta, nie korzystając ze znajdującego się w pobliżu przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Ten pośpiech trochę ją kosztował. Zapłaciła 50 zł mandatu.
– Pieszy jest tak zwanym niechronionym uczestnikiem ruchu drogowego, ponieważ w razie potrącenia nie chroni go zupełnie nic. Kierowca może liczyć na poduszki powietrzne, pasy bezpieczeństwa etc. Pieszy jest narażony na najpoważniejsze konsekwencje już przy prędkościach pojazdu rzędu 20-30 km/h. Przy prędkości 50 km/h ma około 50 proc. szans na przeżycie, ale już przy prędkości około 80 km/h jego szanse na przeżycie są bliskie zeru. Bezpieczeństwo pieszych zależy od bardzo wielu czynników. Tam, gdzie jest to możliwe, ruch pieszych i ruch pojazdów są rozdzielane. Niestety w wielu przypadkach ruch pieszych odbywa się wspólnie z ruchem pojazdów, na przykład podczas przechodzenia przez jezdnię i tam bezpieczeństwo pieszego zależy w dużej mierze od niego samego – mówi st. sierż Justyna Paszenda, rzecznik prasowa wodzisławskiej policji.
Policja przypomina, że na obszarze zabudowanym, na drogach o dwóch jezdniach lub po których kursują tramwaje, po torowisku wyodrębnionym z jezdni, pieszy może korzystać tylko z oznaczonych przejść!
Ponadto pieszemu zabrania się:
• wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściach dla pieszych,
• wchodzenia na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi,
• przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi, zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez torowisko,
• przebiegania przez jezdnię i chodzenia po torowisku,
• przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenia zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni.
Komentarze