Budynek był opuszczony, na szczęście nikomu nic się nie stało. Obecnie trwa szacowanie strat. Strażacy nie wykluczają podpalenia, ale analizują również możliwość zaprószenia ognia, bądź zwarcia instalacji elektrycznej.
- To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie. Przypomnijmy, że w marcu doszło do wielkiego pożaru familoku przy ulicy Mielęckiego. Rodziny zostały ewakuowane, nikomu wówczas nic się nie stało. Z kolei 30 grudnia ubiegłego roku, dzięki błyskawicznej akcji Straży Miejskiej udało się uratować rodzinę z płonącego budynku przy ulicy Rogozina.
Komentarze