W piątek (18 listopada) liga wznowiła rozgrywki po dwutygodniowej przerwie na start reprezentacji Polski w turnieju EIHC w Sanoku. Jastrzębian czekał trudny sprawdzian, bo Cracovia to najlepsza drużyna w naszym kraju ostatnich lat. Mecz rozpoczął się udanie dla gości, którzy w pierwszej tercji objęli prowadzenie po indywidualnej akcji Leszka Laszkiewicza. Kiedy w drugiej odsłonie po trafieniu Michała Piotrowskiego zespół z Krakowa prowadził 2:0, wydawało się, że losy meczu są rozstrzygnięte. Tymczasem ambitnie grający podopieczni trenera Jirego Reznara w ciągu zaledwie czterech minut doprowadzili do wyrównania. Najpierw Radosława Radziszewskiego do kapitulacji zmusił Błażej Salamon, a chwilę później na 2:2 trafił Richard Bordowski.
Niestety było to wszystko, na co tego dnia stać było gospodarzy. W trzeciej tercji po golach Nicolasa Bescha i Arona Chmielewskiego Cracovia objęła prowadzenie. Po golu Macieja Rompkowskiego zrobiło się 3:4, ale w końcówce, kiedy dążący do remisu gospodarze wycofali bramkarza, krążek do pustej bramki skierował ponownie Chmielewski.
Komentarze