Klient poczeka


O zatorach w oddziale TP SA poinformowali nas czytelnicy, poirytowani takim traktowaniem klientów. - Nie dość, że zawsze były tam kolejki, to teraz, gdy zlikwidowano oddział w Żorach, klientów jest dwa razy więcej. Kolejka ciągnie się nawet na zewnątrz budynku. Aby coś załatwić w Telekomunikacji, trzeba się zwolnić z pracy albo wziąć urlop i stać nawet kilka godzin. To jest skandal! - skarży się czytelniczka.W Telekomunikacji tłumaczą, że jest to sytuacja przejściowa. - Jesteśmy w toku zmian systemu obsługi klientów. Sukcesywnie zamykamy biura obsługi klienta, które miały niską efektywność. W ich miejsce uruchamiamy Telepunkty. Wkrótce też zaczną funkcjonować sklepy multitelekomunikacyjne, w których klienci będą mogli zakupić wszystkie usługi oferowane przez TP SA. Trwają prace nad uruchomieniem systemu telefonicznych usług dla klientów. W trzecim kwartale ma powstać Błękitna Linia, za pośrednictwem której, bez wychodzenia z domu, będzie można załatwić to, co do tej pory należało do biur obsługi klienta - poinformował Zbigniew Drohobycki, szef biura prasowego Telekomunikacji Polskiej w Katowicach.Niestety w Żorach nie ma Telepunktu, tym bardziej sklepu multitelekomunikacyjnego. Mieszkańcy miasta muszą więc swoje sprawy załatwiać w Rybniku lub Jastrzębiu.***Plan rozwoju Telekomunikacji jest bardzo ambitny, jednak obecnie klienci firmy z Rybnika i Żor nie myślą o przyszłości, lecz o trudnościach, z którymi mają do czynienia na co dzień. Wygląda na to, że choć stosunek do klienta to ważny element wizerunku każdej firmy, to TP SA zbytnio się tym nie przejmuje, skoro serwuje swoim abonentom kolejkowy zawrót głowy i pociesza, że kiedyś będzie lepiej. A nuż ktoś straci cierpliwość?

Komentarze

Dodaj komentarz