Radość siatkarzy Jastrzębskiego Węgla jest w pełni uzasadniona / Dominik Gajda
Radość siatkarzy Jastrzębskiego Węgla jest w pełni uzasadniona / Dominik Gajda

To było bezsprzecznie najważniejsze wydarzenie weekendu w PlusLidze. Naprzeciw siebie stanęły drużyny, w których aż roi się od zawodników czołowych europejskich reprezentacji. W zespole z Kędzierzyna-Koźla gra trójka Polaków (Paweł Zagumny, Michał Ruciak, Patryk Czarnowski), którzy przebojem wywalczyli olimpijski awans. W ekipie Jastrzębskiego Węgla takim samym sukcesem mogą poszczycić się Zbigniew Bartman i Michał Kubiak. Początkowo mecz układał się po myśli gospodarzy. Zwłaszcza w pierwszym secie ich przewaga nie podlegała dyskusji. W drugiej partii gra się wyrównała, ale w końcówce znów szczęście było przy zespole trenera Krzysztofa Stelmacha. Dopiero w trzecim secie jastrzębianie zaczęli odrabiać straty. Trener Lorenzo Bernardi ściągnął z boiska Bartosza Gawryszewskiego, desygnując do gry w jego miejsce młodego Łukasza Polańskiego. Ten nie zawiódł. Pomarańczowi doprowadzili do tie-breaku, w którym nie dali rywalom żadnych szans. Mecz zakończył atakiem ze środka Polański. Była to pierwsza w tym sezonie porażka liderującej ZAKSY. Jastrzębianie wygrywając na trudnym terenie pokazali, że nadal będą liczyć się w walce o czołowe lokaty.
– Początek meczu w naszym wykonaniu nie był najlepszy. Pozwoliliśmy się rozegrać naszym rywalom, co w przyszłości nie powinno się zdarzać. Na szczęście jednak w drugiej partii powróciliśmy do gry, dzięki czemu kibice byli świadkami ciekawej gry i zaciętych wymian. Chciałem szczególnie podziękować Łukaszowi Polańskiemu, który po raz pierwszy znalazł się w meczowej dwunastce oraz zadebiutował w grze. Pokazał się dzisiaj z bardzo dobrej strony – mówił po meczu włoski szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
W najbliższą sobotę (17 grudnia) zespół klubowych wicemistrzów świata wraca do jastrzębskiej hali. Wówczas podejmować będzie drużynę Asseco Rasovii Rzeszów. Początek tego spotkania o godz. 14.30.

ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE – JASTRZĘBSKI WĘGIEL 2:3 (25:14, 27:25, 18:25, 23:25, 13:25)
Jastrzębski Węgiel: Vinhedo, Bartman, Holmes, Łasko, Kubiak, Gawryszewski, Rusek (libero) – Thornton, Nemer, Bozko, Polański.

Komentarze

Dodaj komentarz