Blok w wykonaniu siatkarzy jastrzębskiego Węgla był bardzo skuteczny / Dominik Gajda
Blok w wykonaniu siatkarzy jastrzębskiego Węgla był bardzo skuteczny / Dominik Gajda

Trener Lorenzo Bernardi w tym meczu nie mógł wystawić do gry podstawowego do tej pory rozgrywającego Vinhedo. Brazylijczyk przed świętami doznał kontuzji uda i na leczenie wyleciał do Włoch. Do Jastrzębia-Zdroju wróci dopiero w sylwestra. Zastąpił go (z powodzeniem) Amerykanin Brian Thornton. Grał on bardzo dokładnie raz po raz zaskakując rywali nietuzinkowymi rozwiązaniami. Gospodarze świetnie zagrywali. Zawodnicy z Częstochowy w żaden sposób nie potrafili sobie poradzić z przyjęciem. Dość powiedzieć, że w ciągu trzech setów jastrzębianie aż siedem punktów zdobyli po asach serwisowych. Drugim elementem, który miał wpływ na zdecydowane zwycięstwo zespołu Jastrzębskiego Węgla był blok. Nim gospodarze wręcz zniszczyli rywali. Zdobyli w ten sposób 11 punktów.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku i z stylu, w jakim udało nam się go osiągnąć. Teraz nie możemy pozwolić sobie na balowanie tylko skoncentrować się na kolejnych meczach – mówił po meczu Zbigniew Bartman, kapitan jastrzębskiej drużyny.
W meczu z ekipą z Częstochowy trener Bernardi postanowił nieco poeksperymentować: w jego zespole wystąpiło dwóch graczy na pozycji libero. Poza „etatowym” Pawłem Ruskiem na boisku pojawiał się też Bartosz Sufa.
– Będziemy grać w ten sposób do momentu powrotu do zespołu Vinhedo – zapowiedział włoski szkoleniowiec jastrzębskiej drużyny.
Tak się składa, że w ciągu najbliższych czterech dni drużyny Jastrzębskiego Węgla i Tytana AZS Częstochowy zmierzą się jeszcze dwukrotnie. Dzisiaj (4 stycznia) i w sobotę (7 stycznia) zagrają w ćwierćfinale rozgrywek o puchar Polski. Pierwszy mecz odbędzie się w hali widowiskowo-sportowej w Jastrzębiu-Zdroju (początek o godz. 18). Rewanż w Częstochowie.

JASTRZĘBSKI WĘGIEL – TYTAN AZS CZĘSTOCHOWA 3:0 (25:19, 25:15, 25:22)
Jastrzębski Węgiel: Thornton, Bartman, Holmes, Łasko, Kubiak, Bontje, Rusek (libero) – Sufa (libero), Gawryszewski, Nemer, Polański, Bozko.

Komentarze

Dodaj komentarz