Sprawa odbiła się szerokim echem. Na wniosek radnego Jerzego Lisa (SLD) komisja rewizyjna rady miasta przeprowadziła zleconą kontrolę działalności kolegium odpowiedzialnego za egzaminowanie taksówkarzy. W ocenie niedoszłych taksówkarzy, którzy przyszli „pożalić się” radnemu, egzamin przeprowadzony został tendencyjnie. Główny zarzut stawiany przez skarżących się dotyczył obecności w składzie siedmioosobowej komisji egzaminacyjnej przedstawicieli Zrzeszenia Transportu Prywatnego i Stowarzyszenia Transportu Osobowego. Obie organizacje zrzeszające taksówkarzy z Jastrzębia delegowały do komisji po jednym swoim reprezentancie. Zdaniem ubiegających się o licencje, stowarzyszenia - w obawie przed rosnącą konkurencją - nie chcą dopuszczać do wykonywania zawodu taksówkarza większej liczby osób. Ponadto w składzie komisji znaleźli się naczelnik wydziału komunikacji urzędu miasta, kierownik referatu podatków magistratu, komendant straży miejskiej oraz policjanci z wydziału ruchu drogowego.Egzamin miał charakter pisemnego testu zawierającego 20 pytań z zakresu m.in. prawa ruchu drogowego, ordynacji podatkowej, topografii, znajomości bazy noclegowej i gastronomicznej miasta oraz kultury obsługi klienta. Możliwe było popełnienie trzech błędów. 6 czerwca spośród 11 kandydatów ubiegających się o licencje czterech zdało egzamin. Pięć dni później sztuka ta nie udała się nikomu spośród ośmiu egzaminowanych kierowców.- Po kontroli możemy jednoznacznie stwierdzić, że nie dopatrzyliśmy się żadnych uchybień w pracach komisji egzaminacyjnej. Nikt z ubiegających się o licencję nie wniósł zresztą odwołania od wyniku egzaminu. Każdy, kto nie zdał egzaminu, mógł przystąpić do niego powtórnie - mówi Zbigniew Rutkowski, przewodniczący komisji rewizyjnej.- Najwięcej błędów zdający popełniali przy pytaniach dotyczących ustawy o transporcie drogowym, czyli podstawy ich pracy. Zdarzały się też przypadki błędnych odpowiedzi na pytania z zakresu prawa ruchu drogowego - mówi Piotr Kohut, naczelnik wydziału komunikacji w urzędzie miasta.W pierwszych dniach lipca egzaminy przeprowadzono po raz wtóry. Większość z kandydatów na taksówkarzy, którym miesiąc wcześniej próba przebrnięcia przez egzamin nie powiodła się, tym razem zaliczyła go bezproblemowo.
Sprawa odbiła się szerokim echem. Na wniosek radnego Jerzego Lisa (SLD) komisja rewizyjna rady miasta przeprowadziła zleconą kontrolę działalności kolegium odpowiedzialnego za egzaminowanie taksówkarzy. W ocenie niedoszłych taksówkarzy, którzy przyszli „pożalić się” radnemu, egzamin przeprowadzony został tendencyjnie. Główny zarzut stawiany przez skarżących się dotyczył obecności w składzie siedmioosobowej komisji egzaminacyjnej przedstawicieli Zrzeszenia Transportu Prywatnego i Stowarzyszenia Transportu Osobowego. Obie organizacje zrzeszające taksówkarzy z Jastrzębia delegowały do komisji po jednym swoim reprezentancie. Zdaniem ubiegających się o licencje, stowarzyszenia - w obawie przed rosnącą konkurencją - nie chcą dopuszczać do wykonywania zawodu taksówkarza większej liczby osób. Ponadto w składzie komisji znaleźli się naczelnik wydziału komunikacji urzędu miasta, kierownik referatu podatków magistratu, komendant straży miejskiej oraz policjanci z wydziału ruchu drogowego.Egzamin miał charakter pisemnego testu zawierającego 20 pytań z zakresu m.in. prawa ruchu drogowego, ordynacji podatkowej, topografii, znajomości bazy noclegowej i gastronomicznej miasta oraz kultury obsługi klienta. Możliwe było popełnienie trzech błędów. 6 czerwca spośród 11 kandydatów ubiegających się o licencje czterech zdało egzamin. Pięć dni później sztuka ta nie udała się nikomu spośród ośmiu egzaminowanych kierowców.- Po kontroli możemy jednoznacznie stwierdzić, że nie dopatrzyliśmy się żadnych uchybień w pracach komisji egzaminacyjnej. Nikt z ubiegających się o licencję nie wniósł zresztą odwołania od wyniku egzaminu. Każdy, kto nie zdał egzaminu, mógł przystąpić do niego powtórnie - mówi Zbigniew Rutkowski, przewodniczący komisji rewizyjnej.- Najwięcej błędów zdający popełniali przy pytaniach dotyczących ustawy o transporcie drogowym, czyli podstawy ich pracy. Zdarzały się też przypadki błędnych odpowiedzi na pytania z zakresu prawa ruchu drogowego - mówi Piotr Kohut, naczelnik wydziału komunikacji w urzędzie miasta.W pierwszych dniach lipca egzaminy przeprowadzono po raz wtóry. Większość z kandydatów na taksówkarzy, którym miesiąc wcześniej próba przebrnięcia przez egzamin nie powiodła się, tym razem zaliczyła go bezproblemowo.
Komentarze