Poborowy z kopertą


Proceder ten trwał przez dwa lata, od 1999 r. Jego organizacją zajmowały się dwie osoby: pośrednik i funkcjonariusz wojskowy. Poborowy chcący uniknąć służby w armii kontaktował się z pośrednikiem, któremu przekazywał pieniądze, a ten kwotę, pomniejszoną już o swoją dolę, wraz z danymi osoby zamawiającej „usługę” wręczał funkcjonariuszowi wojskowemu. Łapówki umożliwiały odroczenie lub uniknięcie służby wojskowej w ogóle, a nawet przyznanie kategorii wykluczającej zdolność do odbywania zasadniczej służby wojskowej.Z oferty skorzystało kilkudziesięciu młodych mężczyzn z Rybnika, Wodzisławia, Jastrzębia Zdroju i pobliskich miejscowości.- Wszyscy, którzy są wymienieni w akcie oskarżenia, czyli osoby wręczające korzyści majątkowe, przyznały się do popełniania zarzucanych im przestępstw. Równocześnie podczas czynności procesowych stwierdzili, że chcą dobrowolnie poddać się karze. Grozi im za to od sześciu miesięcy do ośmiu lat - poinformował Waldemar Nowak, zastępca prokuratora rejonowego w Wodzisławiu.Materiały dowodowe dotyczące funkcjonariusza publicznego zostały wyłączone do odrębnego postępowania. Wynika to z tego, iż osoba ta nie podlega prokuraturze powszechnej, w związku z czym konieczna jest decyzja prokuratury wojskowej.- W przypadku osoby pośrednika został skierowany akt oskarżenia do sądu, ale tylko w pewnym zakresie - tym dotyczącym tego materiału dowodowego. Niektóre wątki musimy jeszcze wyjaśnić. Sprawa jest rozwojowa, a wręczanie łapówek w celu odroczenia służby wojskowej to tylko jeden z wątków dość obszernego śledztwa - mówi W. Nowak.Wspomniane śledztwo dotyczy afery korupcyjnej, którą wykryto w 2001 r. Doszło wówczas do zatrzymania mieszkańców powiatu wodzisławskiego zajmujących się rozprowadzaniem fałszywych pieniędzy, podrabianiem dokumentów oraz płatną protekcją. W zamian za określoną sumę pieniędzy obiecywali dopomóc w uzyskaniu prawa jazdy, świadectwa ukończenia szkoły średniej bądź też uzyskania licencji na pracownika ochrony. W tej sprawie podejrzanych jest około 200 osób

Komentarze

Dodaj komentarz