O tym, że jest to skrzyżowanie niebezpieczne, nie ma nawet co dyskutować, bo najlepiej świadczą o tym policyjne statystyki. Od 1997 roku zdarzyło się tam ok. 20 wypadków i blisko 30 kolizji. W wypadkach tych zginęły na miejscu cztery osoby, a blisko 50 zostało rannych.Dokumentacja techniczna ronda, które ma tam powstać, jest już gotowa, ale pierwsze problemy zaczęły się przy wykupie od prywatnych właścicieli gruntu pod tę inwestycję. Jeden z właścicieli nie zgodził się na cenę zaproponowaną przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Na szczęście skutecznie interweniowały w tej sytuacji władze gminy, które pomyślnie zakończyły negocjacje i odkupiony grunt przekazały zarządowi dróg.Teraz – jak to zwykle nad Wisłą – wszystko rozbija się o pieniądze. Jak dowiedzieliśmy się w zarządzie dróg, jest szansa, że przebudowa niebezpiecznego skrzyżowania rozpocznie się w przyszłym roku. Pewności jednak nie ma. Wszystko będzie zależeć od wielkości budżetu, jakim będzie dysponować zarząd województwa. Sprawa ma się wyjaśnić na początku 2004 roku, gdy zarząd województwa precyzyjnie określi inwestycje, które będzie w stanie sfinansować.Burmistrz Czerwionki-Leszczyn Marek Kornas na wielkość budżetu województwa nie ma oczywiście wpływu, ma jednak nadzieję, że być może uda się przyspieszyć budowę tak potrzebnego ronda dzięki oszczędnościom z przetargów organizowanych przez zarząd dróg. Od pewnego czasu stało się regułą wygrywanie ich przez firmy oferujące cenę znacznie niższą od kosztorysu inwestorskiego. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze można by przeznaczyć właśnie na przebudowę skrzyżowania w Stanowicach, ale na razie to tylko pobożne życzenie i dzielenie skóry na niedźwiedziu.
Komentarze