Nad trumnami stały rodziny policjanta i jego żony. To był poruszający widok / Adrian Karpeta
Nad trumnami stały rodziny policjanta i jego żony. To był poruszający widok / Adrian Karpeta

W poniedziałek pochowano 41-letniego policjanta Tomasza F., jego 40-letnią żonę Izabelę i 14-letnią córkę Kasię. Mężczyzna zabił najbliższych, a potem sam się powiesił. Tak wynika z dotychczasowych ustaleń prokuratury. Jeśli tak rzeczywiście było, przy grobie będą spotykali się bliscy kata i jego ofiar. Mszę żałobną odprawiono w niewielkim kościele pw. św. Brata Alberta, który stoi naprzeciwko bloku, w którym mieszkała rodzina. Do świątyni wniesiono trzy trumny, jedną białą, dwie brązowe. W białej złożono ciało Kasi. Na trumnie ktoś położył mała białą maskotkę, pieska. Na trumnach dziewczyny oraz jej matki leżały kremowe róże, na trzeciej ich nie było... Rozpoczynając nabożeństwo, ksiądz powiedział, że gdy tydzień temu dowiedział się o tej tragedii, to wykrztusił tylko: „Jezu”. Potem wygłosił poruszające kazanie.
Mówił o tym, że każdy człowiek żyje z czapą, która nas tłamsi, przydusza. A po takiej tragedii tylko Kościół jest w stanie wyprowadzić na drogę ciszy, pokoju, koncentracji. Przyznał, że na usta wielu ciśnie się pytanie „Gdzie był Bóg?”. Zaznaczył, że Bóg nie chce śmierci, ona przyszła przez diabła. Na koniec dziękował. Przede wszystkim matkom Izabeli i Tomasza, ich rodzeństwu, koleżankom i kolegom Kasi. – To wy byliście dziś pierwsi w kościele – podkreślił. Dziękował rodzinom szkolnym, zawodowym, parafialnym. – Dziękuję policji za to, że Tomasz mógł się rozwijać jako człowiek, policjant, gdzie był doceniany. Dziękuję za zabezpieczenie pogrzebu – mówił duchowny.
W pogrzebie uczestniczyła delegacja trzech umundurowanych policjantów. Kolegów Tomasza było więcej, ale w cywilu... Byli pojedynczy radni, sporo nauczycieli, ludzie, którzy współpracowali z ofiarami tragedii. – Mieszkaliśmy niemal obok siebie, często z panem Tomaszem rozmawialiśmy o kwestiach bezpieczeństwa. Ja sugerowałem, że trzeba częściej używać pałki, on mi tłumaczył, że więcej zdziała się słowem. Co musiało się wydarzyć?! Skoro tak postępuje najlepszy policjant, to co z pozostałymi policjantami? – zastanawiał się Kazimierz Janoska, przewodniczący osiedla Gwarków. – Tajemnica tej śmierci jest w tych grobach – dodawał.
Koleżanki i koledzy Kasi nieśli olbrzymie serce i księgę kondolencyjną, do której wpisywali się jastrzębianie. Przekazali je rodzinie. Policjant i jego najbliżsi spoczęli w jednym grobie na cmentarzu przy ulicy Okrzei. To niespotykana sytuacja. Tymczasem w piątek prokuratura ujawniła wyniki sekcji zwłok. Mężczyzna zmarł wskutek powieszenia się na kablu. Kobieta i dziewczyna zginęły od ran ciętych i kłutych zadanych ostrym narzędziem. Prokuratura poinformowała, że nie wyklucza udziału osób trzecich w tym dramacie, choć wcześniej podała, że to policjant najprawdopodobniej zabił najbliższych. Skąd tuż przed pogrzebem wzięła się sprzeczna informacja?
– Prowadzimy śledztwo. Choć dotychczasowe ustalenia nie wskazują na udział osoby z zewnątrz, to obecnie nie wykluczamy również takiej wersji – tłumaczył wczoraj Jacek Rzeszowski, szef Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu. Tymczasem jeden z poniedziałkowych tabloidów napisał, że policjant pozbawił życia najbliższych w okrutny sposób, żonie odciął głowę, ręce i piersi, a brzuch córeczki rozpruł nożem. Gazeta sugeruje, że mógł być psychopatą, cierpiącym na urojenia. – Nie będę komentował tych doniesień – mówił wczoraj prokurator Rzeszowski. Tuż po zdarzeniu powiedział, że nie ma informacji o tym, by mężczyzna leczył się psychiatrycznie.

4

Komentarze

  • viva kondolencje 14 czerwca 2012 10:54ja bardzo wspólczuję obydwu rodzinomtej okropnej tragedii.ale chcialam pokazać jak kościol sam sobie zaprzecza!Zawsze odwraca kota ogonem,byle tylko umyć ręce jak piłat .
  • anonim nie nam sadzic... 13 czerwca 2012 22:23Nie sposob wyobrazic sobie co przezywaja bliscy tych trojga. Nie oceniajmy, nie wiadomo co tam sie stalo. Niewykluczony udzial osob trzecich daje do myslenia. W kryminalach jest duzo czasu na obmyslenie zemsty doskonalej...
  • Alojz aus Rybnik Czyli krótko mówiąc pedofile kościelni to też wina diabła. 13 czerwca 2012 20:21Czyli normalnie rozumując trzeba wytępić kościelne zło.Mam rację czy nie ?.
  • viva przeznaczenie 13 czerwca 2012 11:49kościól twierdzi że śmierć jest od diabła....to w takim razie kasę za pogrzeby trzeba oddać diabłu albo nie brać wcale!

Dodaj komentarz