20033605
20033605


Dyrektor Przygody Anita Geratowska jest zachwycona zwłaszcza bardzo dobrze zorganizowanym festiwalem w Rumunii. Choć nie towarzyszył mu żaden konkurs, notowania poszczególnych grup można było ocenić po liczbie koncertów, do których angażowali je organizatorzy festiwalu, i po objętości programu, jaki mogli w ich trakcie wykonać. Przygoda cieszyła się dużym wzięciem. Z dużymi plenerowymi koncertami wystąpiła m.in. na tamtejszych stadionach i kąpieliskach, a także w ościennych miejscowościach. Dała nawet jeden koncert w przygranicznym bułgarskim kurorcie. Emocji związanych z tym występem było co niemiara – by przekroczyć granicę, trzeba było przeprawić się na drugi brzeg rzeki wiekowym promem.Zespoły biorące udział w festiwalu spotkały się m.in. z podopiecznymi miejscowego sierocińca. Prezentowały wówczas „narodowe” dziecięce zabawy, np. starego niedźwiedzia, co mocno śpi.Do Calarasi rybnicki zespół trafił dzięki znajomości z tamtejszym zespołem Baraganul, który w ubiegłym roku wziął udział w zorganizowanym właśnie przez Przygodę festiwalu folklorystycznym.Dzięki programowi edukacyjnemu pt. „Folklor, tradycje, obrzędy ludowe i ich rola w zachowaniu tożsamości narodowej w zjednoczonej Europie” Przygoda otrzymała dotację z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu.– Rumunią jesteśmy wręcz zachwyceni. Wszelkie nasze wcześniejsze wyobrażenia o tym kraju legły w gruzach. Przed wyjazdem straszono nas biedą, złymi warunkami socjalnymi i złodziejstwem, ale z niczym takim nie zetknęliśmy się. Wręcz przeciwnie, spotkaliśmy się z olbrzymią życzliwością i zrozumieniem, na miejscu okazało się zresztą, że wiele nas łączy. Jesteśmy w podobnej sytuacji jak tamtejszy zespół, tak jeśli chodzi o sposoby finansowania naszej działalności, jak i możliwości zdobywania funduszy rządowych czy unijnych. Tak zrodził się pomysł wspólnego przedsięwzięcia. Chcemy zaangażować jeszcze jeden zespół z Norwegii lub Francji i zdobyć fundusze z Unii Europejskiej – mówi Anita Geratowska.Poza festiwalowymi obowiązkami był też czas na zwiedzanie, członkowie zespołu odwiedzili m.in. Transylwanię, gdzie zwiedzili zamek Drakuli i pałac Karola Wielkiego.Inny charakter miał festiwal w serbskim Bujanovacu. W tej uzdrowiskowej miejscowości koncerty oglądała już znacznie skromniejsza publiczność, złożona głównie z przebywających tam kuracjuszy.W przedostatnią niedzielę sierpnia Przygoda miała wyjechać, a właściwie wylecieć do Chile, ale z przyczyn obiektywnych wyjazd trzeba było przesunąć na przełom listopada i grudnia.W 1999 roku Przygoda wygrała światowy festiwal folklorystyczny w Peru. Największym rywalem rybniczan był studencki zespół Tierra Linda z Chile. Rywalizacja szybko przerodziła się w dobrą znajomość. W tym roku Przygoda postanowiła skorzystać z zaproszenia i wybrać się do Chile. Jeśli wyjazd dojdzie do skutku, wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku chilijski zespół Tierra Linda zjawi się z rewizytą w Rybniku i weźmie udział w organizowanym tu przez Przygodę festiwalu folklorystycznym.Na dziś program dwutygodniowego pobytu w Chile obejmuje przede wszystkim koncerty i warsztaty taneczne, które będą okazją do lepszego poznania narodowych tańców Chile.

Komentarze

Dodaj komentarz