12-latek w ogniu pytań

Trudny i zbyt przeładowany jak na wyznaczony czas, bo to przecież tylko godzina – tak o tegorocznym sprawdzianie dla szóstoklasistów wypowiadają się zapytani przez nas nauczyciele, metodycy i rodzice. Czy to dlatego uczniowie w naszym regionie napisali go wyjątkowo słabo? – Córka jest załamana, bo naprawdę dobrze się uczy, a tutaj taka klapa. Ogromnie się zestresowała słabym wynikiem, bo w dzienniku ma same piątki i szóstki. Czy ktoś z autorów tego testu próbował zrobić go sam, nim dał go do rozwiązania uczniom? – pyta z żalem jedna z matek. W najbliższy wtorek, 26 czerwca, odbędzie się konferencja z udziałem dyrektorów szkół i metodyków, na której m.in. zostaną szczegółowo omówione wyniki sprawdzianu szóstoklasistów.
– Na razie za wcześnie na wyciąganie wniosków. Poczekajmy do tej konferencji i na spokojnie oceńmy tegoroczny sprawdzian – powiedziała nam Maria Lipińska, dyrektor rybnickiej delegatury Kuratorium Oświaty w Rybniku. Zapytani przez nas nauczyciele zastanawiają się, ile można wymagać od dwunastolatka, aby wykonał w ciągu godziny. – Rzeczywiście tegoroczny sprawdzian był dość trudny. To opinia wielu nauczycieli oraz samej okręgowej komisji egzaminacyjnej. Zauważyliśmy, że z roku na rok pułap wymagań dla szóstoklasistów jest coraz wyższy, a testy coraz trudniejsze. Dlaczego tak się dzieje? Na to pytanie nikt chyba nie jest w stanie udzielić odpowiedzi. Pewne jest natomiast, że nie działa to zbyt dobrze na młodszych uczniów. Wręcz przeciwnie, budzi w nich niepokój i obawę przed tym, jak będzie wyglądał przyszłoroczny test – powiedziała nam Katarzyna Ludwicka, nauczycielka języka polskiego w Zespole Szkół nr 2 w Wodzisławiu.
Dodaje, że mimo wszystko w jej szkole są zadowoleni z wyników, gdyż uczniowie uzyskali średnio 25,56 pkt, co daje najlepszy wynik w mieście. – Nie oznacza to jednak, że spoczniemy na laurach. Wręcz przeciwnie, będziemy starali się jeszcze bardziej – dodaje nauczycielka. Rodzice dobrych uczniów załamują ręce, ponieważ mimo dobrych ocen w dzienniku ich pociechy z biedą poradziły sobie z testem. – Dobrze, że wynik tego sprawdzianu nie decyduje o dalszym losie ucznia, chyba że chciałby on iść do renomowanego gimnazjum. Jestem jak najbardziej za tym, aby sprawdzać poziom wiedzy, ale jestem zdecydowaną przeciwniczką robienia tego takimi metodami. Po co tak stresować i deprymować uczniów, którzy mają zaledwie dwanaście lat? – oburza się jedna z matek, która prosiła o anonimowość.
Sylwia Bloch, konsultant ds. kształcenia zintegrowanego w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym w Rybniku, nie ma wątpliwości co do tego, że test dla szóstoklasistów był przeładowany, a jego autorzy nałożyli na uczniów zbyt duży ciężar w postaci 26 zadań do wykonania w ciągu 60 minut. – Liczba zadań nie była adekwatna do możliwości ich wykonania przez dwunastolatka w takim czasie – mówi Sylwia Bloch.