Rada swoje, wojewoda swoje


3 bm. po kilkugodzinnej dyskusji mające większość w radzie ugrupowania – Racibórz 2000 i TMZR – przegłosowały swój projekt uchwały. Choć w czasie dyskusji, w której oprócz radnych wzięło udział dwóch zaproszonych prawników, padło wiele merytorycznych argumentów, w przygotowanym już wcześniej stanowisku rady nie zmieniono nawet przecinka.Spór rady, a właściwie jej części, z wojewodą dotyczy legalności mandatów przewodniczącego rady Tadeusza Wojnara i wiceprzewodniczącej Marii Wiechy. Przyczyną całego zamieszania jest nowelizacja ustawy o samorządzie gminnym, która weszła w życie z początkiem tego roku, a więc już w trakcie kadencji wybranych w ubiegłym roku rad gmin. Z tego właśnie powodu rzecznik praw obywatelskich zaskarżył tę nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego. Nowela wprowadziła nowe regulacje zabraniające pełnienia mandatu osobom prowadzącym działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy. Wojnar jest prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesna”, która jest wieczystym użytkownikiem gruntów należących do miasta. Maria Wiecha jest z kolei kierownikiem Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, które również korzysta z majątku gminy. Zdaniem wojewody i jego prawników mandaty wymienionych radnych wygasły z mocy prawa 31 marca i rada powinna podjąć uchwały stwierdzające ich wygaśnięcie. Na to jednak się nie zanosi, bo rządząca koalicja nie zamierza ustąpić wojewodzie.Stanisław Mika, prezentując projekt uchwały zawierającej stanowisko rady, zarzucił wojewodzie wybiórczość przytoczonych aktów prawnych, dowolność interpretacyjną, a nawet twierdził, że dokumenty sprawiają wrażenie sporządzonych „na zamówienie”.Krzysztof Nowak, dyrektor Wydziału Nadzoru Prawnego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, zapewniał, że legitymacja partyjna radnego nie ma dla niego żadnego znaczenia:– To, że sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, nie znaczy, że to prawo przestało obowiązywać. Według Rządowego Centrum Legislacji użytkowanie wieczyste jest formą korzystania z mienia komunalnego. Jako nadzór prawny wojewody musimy w oparciu o dokumenty wypracować własne stanowisko, ale jest organ – Naczelny Sąd Administracyjny – który może ten spór prawny rozstrzygnąć. Wydawanie 25 posiłków za 4 zł dla biednych potraktowano jak działalność kateringową. Jako obywatelka tego państwa czuję się pokrzywdzona – denerwowała się Maria Wiecha.Głos w sprawie zabrał również prof. dr hab. Bogdan Dolnicki, szef Katedry Prawa Samorządu Terytorialnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. O opinię w spornej sprawie poprosił go były prezydent Raciborza Andrzej Markowiak, którego o pomoc w znalezieniu „obiektywnego źródła wiedzy” poprosił przewodniczący Wojnar. Zdaniem profesora prezes zarządu spółdzielni mieszkaniowej czy stowarzyszenia nie prowadzi działalności gospodarczej na własny rachunek. Jego zdaniem raciborscy radni, odrzucając w kwietniu projekty uchwał o wygaśnięciu mandatów radnych Wojnara i Wiechy, postąpili słusznie. Błędem rady było natomiast niedostarczenie tych „negatywnych” uchwał wojewodzie.Za przyjęciem stanowiska, w którym rada uznała zarzuty zawarte w pismach wojewody za bezpodstawne, głosowało ostatecznie dwunastu radnych, przeciw sześciu, a dwóch wstrzymało się od głosu.– Stoimy na stanowisku, że wojewoda powinien w tej sytuacji wezwać raciborską radę do podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatów Tadeusza Wojnara i Marii Wiechy. Jeśli w ciągu 30 dni rada takiej uchwały nie podejmie, wojewoda wyda zarządzenie zastępcze, czyli wyręczy radnych i stwierdzi, że mandaty wygasły. Rada może zaskarżyć tę decyzję do Naczelnego Sądu Administracyjnego i czekać na jego rozstrzygnięcie – mówił po opuszczeniu sali Krzysztof Nowak.– Traktuję urząd wojewody bardzo poważnie i mam nadzieję, że ten równie poważnie potraktuje opinie, które zostały tu dziś przedstawione. Sprawa została medialnie źle „sprzedana”, a nam, radnym, których podciągnięto pod kontrowersyjny paragraf ustawy, przyniosła wiele krzywd moralnych. Nie czuję się dziś zwycięzcą. Jako samorząd jesteśmy przegrani, bo nie zajmujemy się sprawami miasta, ale nadinterpretacją zapisów ustawy. Taka postawa rady przynosi jej szkodę i uważam, że w pełni zasługuje na rozwiązanie. By uporządkować sprawy w Raciborzu, tę radę należy rozwiązać – mówił po dyskusji z udziałem prawników Tadeusz Wojnar. Pytany o to, kto powinien wykonać ten pierwszy krok zmierzający do jej rozwiązania, odpowiedział krótko: – Wykona go wojewoda, ma takie uprawnienia!Przewodniczący Wojnar nie pobiera należnych mu diet. Jak podkreśla, jest radnym społecznym. Do dnia, w którym odbywała się sesja, nie złożył swojego oświadczenia majątkowego. Taki obowiązek nakłada na wszystkich radnych wspomniana już nowelizacja ustawy o samorządzie gminnym. Nie ma w niej oczywiście rozróżnienia na radnych społecznych i zawodowych.

Komentarze

Dodaj komentarz