Władze się spierają, centrum zarasta chwastami


Przypomnijmy: przed dwoma laty pełnomocnicy sieci handlowej Tesco złożyli władzom miasta propozycję wybudowania w strefie centrum, czyli na obszarze pomiędzy ulicami Sybiraków, Północną, Warszawską i Porozumień Jastrzębskich, kompleksu handlowo-usługowego. Koncepcja ta zakłada wybudowanie dwóch dużych obiektów handlowych, centrum rekreacyjno-rozrywkowego oraz galerii dla lokalnych kupców. Od początku propozycja ta wzbudzała sporo emocji. W zakulisowych grach i potyczkach pomiędzy miejscowymi politykami stała się osią ostrego sporu. Nasilił się on zwłaszcza przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi. Niemal wszystkie ugrupowania chcące pozyskać poparcie środowiska jastrzębskich handlowców odrzucały zgodę na hipermarket w centrum miasta. Godziły się na usytuowanie tego typu obiektów na obrzeżach miasta. Takie stanowisko wyrażali politycy Wspólnoty Samorządowej i Jastrzębskiego Forum Samorządowego. Jedynie działacze SLD jasno stawiali sprawę: „Obecnie, gdy supermarkety, podobnie jak każdy inny sklep, płacą podatki i mają takie same prawa, dopuszczamy nawet koncepcję ich budowy w centrum miasta. Na przykładzie Jastrzębia widzimy, że ani miasto, ani liczni drobni handlowcy nie mają takich pieniędzy, które umożliwiłyby zagospodarowanie centrum” – mówił przed rokiem Jerzy Lis, przewodniczący ówczesnego klubu radnych SLD.Po wyborach sytuacja uległa zmianie. Nastawienie działaczy samorządowych do wciąż aktualnej propozycji Tesco przybrało odmienną formę. Zwłaszcza kiedy do publicznej wiadomości podane zostały wyniki sondażu mieszkańców na temat powstania hipermarketu w mieście, przeprowadzonego przez Ośrodek Badań Opinii Publicznej. Wynika z niego, że 58 proc. mieszkańców jest za powstaniem tego typu obiektu, a 25 proc. jest to obojętne. Tylko 18 proc. respondentów sprzeciwiło się takiej inwestycji. Sprawiło to, że stanowiska ugrupowań posiadających swoich przedstawicieli w radzie miasta uległy diametralnej odmianie. Do propozycji Tesco przychyla się wywodzący się z szeregów Wspólnoty Samorządowej prezydent Marian Janecki.– Trudno, bym nie dostrzegał tego, czego chcą mieszkańcy. Zawsze uważałem, że najlepszym rozwiązaniem dla miasta byłoby ulokowanie hipermarketów na jego obrzeżach. Jednak kiedy oczekiwania społeczne są tak ogromne, trudno im się przeciwstawiać. Ponadto propozycja Tesco jest jedyną gwarantującą kompleksowe zagospodarowanie centrum. Jedynie 3 ha tego terenu są własnością miasta. Pozostałe 8 ha znajduje się w prywatnych rękach. Lokalni przedsiębiorcy od kilku lat deklarują chęć zagospodarowania tego terenu, ale obietnice te nie są poparte konkretnymi działaniami – mówi M. Janecki.Zmianie uległo też stanowisko SLD. Teraz obóz ten sprzeciwia się wyrażeniu zgody na budowę hipermarketu w mieście.– W okresie, kiedy sytuacja na rynku pracy jest bardzo trudna, nie możemy pozwolić sobie na takie rozwiązanie. Powstanie hipermarketu w centrum Jastrzębia odbiłoby się na kondycji lokalnych firm handlowych. Cały czas oczekujemy, że prezydent przedstawi nam alternatywną propozycję zagospodarowania tego terenu – mówi Jarosław Ligas, przewodniczący klubu radnych SLD.Utarczki trwają, a decyzji nie ma. Prezydent nie ma wystarczającego poparcia w radzie, by przeforsować projekt uchwały wszczynającej procedurę zmiany przestrzennego planu zagospodarowania miasta w rejonie strefy centrum. Tymczasem mieszkańcy czekają. Tesco też.

Komentarze

Dodaj komentarz