Tu nie trzeba być chorym


Dyrekcja szpitala i kierownictwo zakładu zabiegały o powiększenie go do 75 łóżek. Było to możliwe, gdyż udało się pozyskać sponsorów, którzy gotowi byli sfinansować koszty przystosowania sal oraz ich wyposażenia.Istniejący od dwóch lat zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy stał się jednym z atutów jastrzębskiej lecznicy. Uruchomiony w budynku byłego szpitala dziecięcego na osiedlu Przyjaźń początkowo liczył 25 łóżek, jednak zainteresowanie pacjentów było tak duże, że w ubiegłym roku został on powiększony do 50 miejsc. Zakład zajmuje większą część szpitalnego obiektu. W budynku tym pozostały jeszcze jedynie oddział dziecięcy, dla przewlekle chorych oraz pogotowie ratunkowe. Mimo to nadal niewykorzystane zostaje jedno piętro. Tam miało zostać umieszczonych kolejnych 25 łóżek.– Udało nam się zgromadzić 16 tys. zł na zakup farb i materiałów malarskich do odnowienia sal. Od wielu sponsorów mieliśmy deklaracje przekazania środków na ich wyposażenie, czyli zakup łóżek, szafek, tzw. łóżka kąpielowego. Szpital i Narodowy Fundusz Zdrowia nie poniosłyby żadnych dodatkowych kosztów związanych z poszerzeniem zakładu – mówi Helena Oleś, pełniąca obowiązki kierownika w zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym.Niestety wniosek o zakontraktowanie dodatkowych usług nie zyskał akceptacji w katowickim oddziale funduszu. Nie oznacza to, że dyrekcja szpitala rezygnuje z powiększenia zakładu. Najprawdopodobniej wystąpi o zwiększenie kontraktu na 2004 rok. Zainteresowanie tego typu działalnością jest duże. Wielu potencjalnych pacjentów zapisuje się na specjalną listę oczekujących na zwolnione miejsca. A jest o nie bardzo trudno. Do zakładu trafiają osoby pozbawione jakiejkolwiek opieki. „Niekoniecznie trzeba być chorym, by znaleźć miejsce w zakładzie” – takie hasło przyświeca pracującym w nim pielęgniarkom i opiekunkom.Jego utworzenie, w okresie kiedy przeprowadzana była restrukturyzacja zatrudnienia w szpitalu, stworzyło nowe miejsca pracy dla średniego personelu medycznego. Obecnie w zakładzie pracuje 21 pielęgniarek, cztery opiekunki, dziewięć salowych i rehabilitant. Opieka lekarska sprawowana jest jedynie na wezwanie.Od początku działalności pomocą służy zakładowi Fundacja Ochrony Zdrowia i Opieki Społecznej założona przez Stanisława Herbana. Dzięki środkom fundacji możliwe było wyposażenie sal oraz gabinetów. Nie brakuje też innych sponsorów. Wśród nich są firmy zajmujące się produkcją materiałów opatrunkowych i politycy.W naszym regionie zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy w WSS nr 2 jest jedynym tego typu. W krajach Europy Zachodniej takie oddziały funkcjonują niemal w każdym większym mieście. U nas dopiero od niedawna powstają, choć jak pokazuje przykład Jastrzębia, zainteresowanie tego typu usługami jest ogromne

Komentarze

Dodaj komentarz