20034101
20034101


„Zaszczepienia” drzew dokonała na zlecenie wydziału ekologii i rolnictwa urzędu miasta firma Fidoro z Jastrzębia. W tym roku po raz pierwszy podjęto próbę ochrony kasztanowców, które padają ofiarami tych szkodników. Samice szrotówka kasztanowcowiaczka składają jaja w liściach drzew. Wykluwające się z nich larwy żywią się liśćmi, powodując powolne obumieranie kasztanowca.– Przymierzaliśmy się do zastosowania preparatu na kasztanowcach rosnących w parku Zdrojowym. Nie wyraził na to zgody wojewódzki konserwator zabytków. Dlatego też zastosowaliśmy go na drzewach rosnących wzdłuż ul. Kasztanowej. Wyniki kuracji są bardzo zadawalające. Mam nadzieję, że przekonają osoby odpowiedzialne za utrzymanie kondycji drzew w parku do celowości zastosowania preparatu – mówi Wiesława Zygmaniak, naczelniczka wydziału ekologii i rolnictwa.Dla ochrony kasztanowców zastosowana została metoda stosowana dotychczas w USA, zmodyfikowana przez prof. dr. hab. Gabriela Łabanowskiego z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach. Polega ona na wykonaniu w pniu drzewa odwiertu o przekroju 8 mm i głębokości 70 cm pod kątem 45 stopni, wpuszczeniu do niego specjalnego żelu zawierającego truciznę niszczącą larwy owada i zakorkowaniu otworu.– To obecnie najskuteczniejsza metoda ochrony kasztanowców. Grabienie i palenie liści zawierających jaja szrotówka kasztanowcowiaczka nie wystarcza. Owady te w okresie długiego lata mogą mieć aż cztery pokolenia – mówi Jan Dorochowicz z firmy Fidoro.Każde „zaszczepione” drzewo ma swoją metrykę, w której odnotowywane są wszelkie zmiany zachodzące w jego wyglądzie. Drzewa zaatakowane przez larwy owada najczęściej już pod koniec lipca tracą liście, zdarza się, że kwitną po raz drugi. Po roku lub kilku latach mogą zostać kompletnie zniszczone. Wypada mieć nadzieję, że taki los nie spotka kasztanowców będących ozdobą parku Zdrojowego.

Komentarze

Dodaj komentarz