Działacze central związkowych są zaprawieni w bojach / Dominik Gajda
Działacze central związkowych są zaprawieni w bojach / Dominik Gajda

 

Ma zacząć się o 6 rano, na pierwszej zmianie. – My do końca jesteśmy otwarci na rozmowy, ale muszą to być rozmowy o konkretach, czyli o zaprzestaniu łamania prawa. Jeżeli zarząd nie podejmie w tej sprawie bezpośrednich działań, strajku nie da się uniknąć – mówi Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w koncernie. – Zaprosiliśmy związkowców na rozmowy na środę, 17 października, na godzinę 9 – mówiła nam we wtorek Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W środę na wszystkich zmianach wydobywczych w kopalniach spółki mają się też odbyć masówki informacyjne.
Spór w spółce trwa od miesięcy. Strona społeczna domaga się wzrostu wynagrodzeń o siedem procent oraz wycofania nowych niekorzystnych umów o pracę, które podpisują młodzi górnicy. Zdaniem związkowców są sprzeczne z prawem, co potwierdziły kontrole Państwowej Inspekcji Pracy. Decyzja o strajku zapadła po tym, jak 4 października Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił wniosek zarządu o zabezpieczenie roszczeń spółki w wypadku organizacji kolejnych akcji strajkowych. Wcześniejsze rozmowy między stronami, które odbyły się 1 i 3 października, nie przyniosły porozumienia.
– Liczymy, że w końcu ktoś w tym państwie podejmie odpowiednie decyzje w tej sprawie. Nie może być tak, że w spółce, której większościowym udziałowcem jest skarb państwa, prezes łamie prawo i marnuje pieniądze. Wszystkie sporne kwestie można by załatwić przy stole negocjacyjnym, ale do tego potrzebna jest wola drugiej strony – podkreśla Roman Brudziński. Władze spółki twierdzą, że to związkowcy nieoczekiwanie zaostrzyli stanowisko i doprowadzili do fiaska rozmów.
– Byliśmy blisko porozumienia. Proponowaliśmy podwyżkę w wysokości 2,8 proc. od października i wypłatę jednorazową w wysokości około tysiąca złotych, która miała zrekompensować brak podwyżek. Byliśmy też gotowi ustąpić w kwestii nowych umów o pracę. Proponowaliśmy zawieszenie ich stosowania do stycznia i wypracowanie kompromisu. Nieoczekiwanie jeden ze związkowców powiedział nie – relacjonuje Katarzyna Jabłońska-Bajer. Czy chodzi o to, że kompromis w JSW mógłby być niepolityczny?

W kompanii się dogadali
Tymczasem związki zawodowe w Kompanii Węglowej podpisały porozumienie z zarządem w sprawie zmniejszenia dysproporcji płacowych. – Uzgodniliśmy, że tegoroczny wskaźnik wynagrodzeń wzrośnie o 0,7 proc. – mówi szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik. Zgodnie z ustaleniami, w latach 2013 i 2014 na dalsze wyrównywanie dysproporcji płacowych pójdzie 0,7 proc. z rocznego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń.
Dzięki porozumieniom wskaźnik wynagrodzeń w kompanii wzrósł o 7,9 proc., czyli znacznie powyżej inflacji. – To oznacza realny wzrost płac i jest bardzo ważne dla pracowników. Mamy nadzieję, że pozwoli choć trochę zrekompensować im skutki rosnących kosztów utrzymania – dodaje przewodniczący górniczej Solidarności. Kompania Węglowa jest największą górniczą spółką w Europie. Zatrudnia ponad 60 tys. ludzi.

2

Komentarze

  • jw23 strajk 19 października 2012 09:39W JSW widać już efekty prywatyzacji. Kto tylko może załatwia sobie na czas strajku urlop, żeby tylko nie podpaść kierownictwu. A podwyżkę każdy chce. Państwowe powoli się kończy
  • ANTYpartyjny!!! Wypłata jednorazowa.... 18 października 2012 06:21kurcze za takie pieniądze wiele rodzin musi przeżyć każdy miesiąc, a te związkowe darmozjady prowadzą do strajku???

Dodaj komentarz