Starostwo w prokuraturze


Rzecz dotyczy wydawania przez pracowników starostwa pozwoleń na budowę bez wymaganych dokumentów lub też na podstawie niekompletnej dokumentacji.W grudniu 2001 r. w rybnickim starostwie wydano kilkadziesiąt takich pozwoleń. Dzięki temu osoby, które je otrzymały, mogły skorzystać z ulgi budowlanej. Był to ostatni dzwonek, gdyż od 2002 roku ulgę budowlaną zlikwidowano.W tej sprawie zgromadzono już 30 tomów akt. W czerwcu br. rybnicka prokuratura wyłączyła się ze sprawy, dalsze śledztwo nadzorowane jest przez prokuraturę w Wodzisławiu.Aktualnie prokuratorzy sprawdzają kilkadziesiąt pozwoleń, z których kilkanaście budzi ich wątpliwości. Nie wykluczają, że w owym czasie w rybnickim starostwie doszło do korupcji. Nie chcą się wypowiadać na temat tego, komu i w jakich wysokościach wręczano łapówki.Śledztwo w tej sprawie nadal trwa.Starosta rybnicki Damian Mrowiec w obecnej sytuacji, gdy nie ma jeszcze konkretnych zarzutów, nie chce wydawać żadnych opinii. – Sam czekam na rozstrzygnięcie prokuratorskie. Potem podejmę odpowiednie kroki w stosunku do urzędników. Wierzę jednak w naszych pracowników.

Komentarze

Dodaj komentarz