Hanna Konsek (na pierwszym planie) wraz koleżankami z drużyny awansowała w tym roku do 1/16 rozgrywek Ligi Mistrzyń / Materiały prasowe
Hanna Konsek (na pierwszym planie) wraz koleżankami z drużyny awansowała w tym roku do 1/16 rozgrywek Ligi Mistrzyń / Materiały prasowe

Drobna blondynka od dziecka chciała kopać piłkę. Dziś Hania Konsek jest kapitanem Unii Racibórz.
 

Mówią o niej sympatyczna, skromna blondynka. Jest miłośniczką dobrego jedzenia (głównie mięs i makaronów), gotowania i robienia zakupów. Przede wszystkim jednak to bardzo utalentowana piłkarka. Wyczynowo uprawia tę dyscyplinę sportu już 10 lat.
Od dziecka chciała zostać futbolistką. Zamiast grać w gumę z koleżankami, biegała z chłopakami za piłką. Podczas nauki w klasie sportowej Zespołu Szkół Mechanicznych w Raciborzu mieszkała w internacie, by regularnie trenować piłkę nożną. – Na początku traktowałam to jako zabawę, spełniałam swoje dziecięce marzenia, ale gdy dostałyśmy się do I ligi, a potem ekstraligi, zrobiło się naprawdę poważnie – opowiada Hanna. Dziś nie wyobraża sobie życia bez gry w piłkę. – Wiem, że wiecznie nie będę piłkarką. Gdy zakończę karierę w Unii, chciałabym zostać trenerem. Póki co, trenuję resocjalizację, ale mocno związaną ze sportem – zaznacza futbolistka.
Od samego początku jej najwierniejszymi kibicami są dziadkowie. Starają się przyjeżdżać na każdy jej mecz w Raciborzu. Na wsparcie i doping może liczyć również ze strony rodziców i brata. – Futbol w domu towarzyszył mi od zawsze. Tata był bramkarzem, starszy brat gra w jednej z rybnickich drużyn – mówi unitka. Z rodziny to ona osiągnęła w sporcie najwięcej. Jest wielokrotną mistrzynią Polski, w tym roku zakwalifikowała się z drużyną do 1/16 Ligi Mistrzyń.
– To zupełnie inna bajka. Trybuny pełne kibiców, mnóstwo dziennikarzy i fotoreporterów. Nie ukrywam, że chciałybyśmy rozgrywać więcej takich meczów – przyznaje Hania. Była powoływana do kadry narodowej seniorek i rozegrała 18 meczów w reprezentacji U-19.

 

10 lat wyczynowo w piłkę nożną gra już Hania Konsek

 

Komentarze

Dodaj komentarz