Stracili punkt w Kielcach

Drużyna z Kielc zawsze była dla ekipy trenera Bernardiego niewygodnym rywalem. Nie inaczej było i tym razem. Wprawdzie po trzech setach było 2:1 dla Jastrzębskiego Węgla, ale w czwartej odsłonie przy stanie 24:24 goście nie potrafili zatrzymać kubańskiego atakującego Effectora Armando Dangera i konieczny był tie-break. W nim minimalnie lepsi okazali się jastrzębianie.
– Jestem zły, ponieważ kolejny raz zdarza nam się odczekać pierwszy set, by zacząć grać. Kiedy w czwartym secie gra była w naszych rękach, przestaliśmy grać. W siatkówce nie można tak robić. Straciliśmy przez to wiele punktów – mówił po meczu trener Bernardi.

Effector Kielce – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:22, 18:25, 19:25, 26:24, 13:15)
Jastrzębski Węgiel: Tischer, Kubiak, Czarnowski, Łasko, Martino, Holmes, Popiwczak (libero) – Gierczyński, Bontje, Malinowski, Violas, Zbierski.

Komentarze

Dodaj komentarz