Miłośnicy strzelectwa sportowego w czasie zawodw na Paruszowcu / Archiwum
Miłośnicy strzelectwa sportowego w czasie zawodw na Paruszowcu / Archiwum

Osoby zainteresowane strzelectwem wiele sobie obiecywały po nowelizacji ustawy o broni i amunicji z 1999 roku, która obowiązuje ponad rok. Po tym krótkim okresie zdania są podzielone. Jedni uznają zmiany za zbyt płytkie, inni uważają, że doszło do pewnej odwilży, z której zainteresowani uzyskaniem broni powinni jak najszybciej skorzystać. Doświadczenia wskazują bowiem, że po każdej odwilży następuje zaostrzenie przepisów. Adolf Siemaszkiewicz, prezes Miejskiego Klubu Strzeleckiego LOK w Rybniku, uważa, że co do broni dla celów sportowych, to można mówić o niewielkim przełomie. Przepisy nowelizacji wprowadziły rozsądniejsze zasady, mniej jest uznaniowości ze strony policji.
– Dostęp sportowców do broni jest ułatwiony. Po spełnieniu warunków wynikających z ustawy nie notujemy przypadków odmowy ze strony policji. Poprzednie przepisy dawały jej arbitralną możliwość odmowy wydania zezwolenia, z czego skrzętnie korzystano, choć wynikało to raczej z lenistwa i asekuranctwa niż rzeczywistych powodów. Dodam tylko, że niedawno czterech naszych członków, którzy długo czekali na zgodę, wreszcie uzyskali pozwolenia, a pięciu kolejnych kandydatów przygotowuje się do wystąpienia o takie zgody. Ta sytuacja skutkuje również tym, że więcej osób do naszego klubu przychodzi niż rezygnuje, a liczba członków waha się teraz pomiędzy 110 a 120 – dodaje Adolf Siemaszkiewicz.
Jarosław Maczek z rybnickiej LOK, który od kilkunastu lat zajmuje się strzelectwem, też potwierdza, że uznaniowość decyzji policji została ukrócona. Tym niemniej stróże prawa sprawdzają skrupulatnie np., czy ubiegający się o broń aktywnie działa w LOK. – Znam przypadki, że policja odmówiła zezwolenia na broń osobom czynnie strzelającym w klubie ponad dwa lata. Odwołanie do komendy głównej w Warszawie przyniosło jednak skutek i ci ludzie zezwolenie otrzymali – dodaje pan Jarosław.
Oprócz pozwoleń na broń w celach sportowych nowelizacja pozostawia dawne instytucje. Pozwolenie na broń w celach ochrony osobistej specjaliści oceniają jako najtrudniejsze do uzyskania, bowiem obowiązuje stary przepis mówiący, że zainteresowany musi wykazać „ponadprzeciętne zagrożenie”. Daje to policji daleko idącą dowolność w przyznawaniu pozwoleń. Pozostały również przepisy co do pozwoleń na broń w celach ochrony osób i mienia, w celach łowieckich (najłatwiejszy sposób na uzyskanie broni, praktycznie wystarczy zostać myśliwym).
Natomiast przepisy o pozwolenie na broń kolekcjonerską pod rządami dawnej ustawy były martwe. Nowelizacja wprowadziła zasadę, według której wystarczy należeć do jakiegoś stowarzyszenia o charakterze kolekcjonerskim, i zdać egzamin policyjny, aby takie zezwolenie otrzymać. Martwe było też prawo co do posiadania broni w celach pamiątkowych. Dotyczy to przypadków otrzymania broni w drodze spadku, darowizny czy wyróżnienia lub nagrody. Obecnie do jej posiadania starczy akt legalnego wejścia w posiadanie broni i oczywiście zdanie egzaminu. Łatwiejsze jest też zdobycie broni do celów szkoleniowych.
Całkiem nowy rodzaj pozwoleń na broń dotyczy celów rekonstrukcji historycznych. Ale tu broń może strzelać tylko ślepymi nabojami, a kandydat musi czynnie działać w stowarzyszeniu rekonstrukcyjnym i w dodatku zdać egzamin policyjny. Przyszłość pokaże, czy ubieganie się o ten rodzaj zezwoleń stanie się popularny, choć grupy rekonstrukcji historycznych są w modzie…

Ile zezwoleń
Zezwolenia na broń palną wydaje wojewódzki komendant policji. Jak podaje rzecznik prasowy KWP w Katowicach, w 2011 roku w województwie śląskim 361 osób uzyskało pozwolenie na broń palną do celów łowieckich, 68 do celów sportowych, a 14 do ochrony osobistej. Nie wydano natomiast żadnych zezwoleń na broń do celów kolekcjonerskich, pamiątkowych i do celów szkoleniowych dla osób fizycznych.

 

120 osób liczy przeciętnie Miejski Klub Strzelecki Ligi Obrony Kraju w Rybniku. Tendencja jest rosnąca

 

Komentarze

Dodaj komentarz