Manipulacja czy przepisy?


Ulica Sieczna powstała w 1996 roku. Została wybudowana przez spółkę Rewe Polska, kiedy ta w centrum miasta wznosiła pawilon Minimal. Była to droga dojazdowa do tej placówki handlowej. Z czasem zaczęła pełnić funkcję łącznika pomiędzy skrzyżowaniem alei Piłsudskiego z ulicami Sybiraków i Arki Bożka a ulicą Warszawską. W 1999 roku radni przyjęli uchwałę o nadaniu jej nazwy Porozumień Jastrzębskich. Spółka Rewe Polska wytoczyła miastu proces, domagając się zwrotu kosztów poniesionych na uzbrojenie miejskiej działki.Dopiero wiosną tego roku obie strony doszły do pozasądowego porozumienia. Miasto zobowiązało się wpłacić na konto właściciela Minimala kwotę pokrywającą część wydatków poniesionych przez niego, m.in. na budowę drogi dojazdowej. Dług ten zostanie spłacony w ciągu najbliższych dwóch lat w ratach po 600 tys. zł. Jednak środki, które miasto będzie musiało przeznaczyć na ten cel, zostały ujęte w projekcie planu inwestycyjnego na lata 2003-2007. Oburzyło to część radnych, którzy uznali to za zwykłą manipulację.– Nie mieliśmy wyjścia. Są to środki, które wydamy na pokrycie kosztów inwestycji. Przepisy księgowe zmusiły nas do wpisania tych wydatków do tego planu. Nie ma mowy o manipulacji. Po prostu musieliśmy wpisać te wydatki, by nie złamać prawa – tłumaczy Marian Janecki, prezydent Jastrzębia.

Komentarze

Dodaj komentarz