Iza Salamon / Brunon Marek, wnuczek Karliczka, czyli Karola Koziołka, który dał swoje imię świerklańskiemu zajazdowi
Iza Salamon / Brunon Marek, wnuczek Karliczka, czyli Karola Koziołka, który dał swoje imię świerklańskiemu zajazdowi

Przy Karliczku w Świerklanach Dolnych zatrzymują się dzisiaj auta niemal z całej Europy, bo obok biegnie trasa objazdu autostrady A1. Mało kto wie, że zajazd ma co najmniej 170 lat! Obecnie jest modernizowany. 

Brunon Marek ze Świerklan (na zdjęciu) wspomina stare dzieje rodzinnego szynku. Dwadzieścia lat temu zrobił wypis z ksiąg wieczystych, żeby bliżej poznać dzieje rodzinnej firmy.
Jako pierwsza w tym dokumencie notowana jest Julianna Postulka z domu Janota, którą wpisano do ksiąg właścicieli świerklańskiego szynku 20 maja 1842 roku. Już tego samego dnia wpisany jest Szymon Maliers. Czy wygrał go w karty? Tego nie wiadomo.

9 stycznia 1863 rok właścicielem baru stał się Jerzy Koziołek, przodek babci pana Brunona. Jako kolejna właścicielka wpisana jest wdowa Teresa Filipek 13 lutego 1889 roku, a następca to jej syn Karol Koziołek (1914 rok). Od niego wywodzi się nazwa lokalu: Karliczek.
Kolejni właściciele to Hildegarda Marek (1938 rok), a następnie jej syn Brunon Marek.
- Wiem, w którym miejscu naszego zajazdu znajdują się mury, które mają może z dwieście lat. Są wbudowane od początku w ten dom i są jego częścią - mówi Brunon Marek.
Przy okazji warto wspomnieć, że Ślązacy od wielu lat mieli wolną rękę jeśli chodzi o przedsiębiorczość, ponieważ w Prusach proces uwalniania chłopów od pańszczyzny zakończył się na długo, zanim w Rosji w ogóle się rozpoczął, Śląsk był krainą kwitnącą gospodarczo. - Każdy mógł w zasadzie bez ograniczeń prowadzić dowolny biznes. Sytuację ułatwiała bliskość granicy, porządna infrastruktura i bliskość ważnych szlaków komunikacyjnych. Nie bez przyczyny w naszej kulturze ostała się masa wiców o szynkorzach, handlyrzach i ich klientach - mówi o śląskiej przedsiębiorczości Paweł Polok, historyk regionu.
Śląski biznes to nie tylko drobny handel. To także wielkie zakłady i fortuny Górnego Śląska - przedsiębiorstwo Karola Goduli, zakłady Ballestremów czy w końcu najsłynniejsza bodaj firma - Graefflich Schaffgotsche Werke należąca do hrabiostwa Schaffgotsch, dzięki którym rozwinęły się takie miejscowości jak Ruda Śląska czy Bytom. Jak widać przedsiębiorczy Ślązacy od dawna mieli pole do popisu, tym bardziej, że byli wolni od pańszczyzny, a Berlińska Giełda Papierów Wartościowych została założona w 1685 roku, czyli 14 lat wcześniej niż londyńska! Więcej na temat historii Karliczka czytajcie w środowych "Nowinach".

Komentarze

Dodaj komentarz