Brudom wara!


Ze spalarnią wygrała radna Teresa Kocierz, która zebrała kilka tysięcy podpisów mieszkańców przeciwnych jej budowie. Tym razem ET System Spółka z o.o. z siedzibą przy ul. Przemysłowej wystąpiła o magazynowanie oraz transport materiałów niebezpiecznych z całej Polski. Działalność miała zostać uruchomiona w znajdujących się przy ul. Przemysłowej magazynach, około 400 metrów od Fundacji na rzecz Rozwoju Miasta Knurowa oraz ośrodka zdrowia. Ze stosownym wnioskiem spółka zwróciła się rok temu do starosty. Ten jednak go odrzucił. O odmownej decyzji przesądziły dołączone do wniosku wykazy odpadów, które spółka ET System chciała składować na terenie miasta. Znalazło się tam około 300 pozycji, pośród których widniały m.in. ługi, szlamy, odpady z zawartością miedzi, cynku, ołowiu oraz opakowania po toksycznych środkach ochrony roślin, osady z zakładowych oczyszczalni ścieków, żużle, popioły paleniskowe, pyły zawierające substancje niebezpieczne oraz chemikalia. Po zapoznaniu się z tymi wykazami knurowskie władze negatywnie zaopiniowały wniosek złożony w starostwie gliwickim, stwierdzając jednoznacznie, iż nie życzą sobie takiej „działalności gospodarczej” w Knurowie.– Wydanie takiej zgody byłoby zagrożeniem dla bezpieczeństwa środowiska i mieszkańców – stwierdził prezydent miasta Adam Rams.Firma nie poprzestała jednak na jednym podejściu i złożyła kolejny wniosek. 17 lipca ponownie wystąpiła do starosty, tym razem ubiegając się tylko o zgodę na transport odpadów niebezpiecznych i innych. Zdaniem władz Knurowa wniosek ten to nic innego, jak częściowe powielenie pierwotnie złożonego. Nadto z dostarczonej przez firmę dokumentacji jasno wynikało, że do transportu odpadów byłaby podnajęta inna firma, a to w przekonaniu knurowskich samorządowców wiązałoby się z brakiem odpowiedniej kontroli nad tą wywózką. Prezydent Adam Rams po raz kolejny zapowiedział, że nie dopuści do tego, by na terenie Knurowa rozwinęła się tego typu „działalność gospodarcza”. Jednak zgodnie z obowiązującą procedurą decyzja należała do starosty. 14 października br. starosta gliwicki Michał Nieszporek odmówił spółce wydania stosownego zezwolenia. W piśmie skierowanym do prezydenta Knurowa czytamy: „Uwzględniając negatywne stanowisko administratora terenu, na którym miała być prowadzona wnioskowana działalność, postanowiono odmówić wydania zezwolenia na prowadzenie działalności w zakresie transportu odpadów. Ze względu na charakter i sposób prowadzona działalność może powodować zagrożenie życia, zdrowia ludzi i środowiska. Nadto wnioskodawca nie gwarantuje poprawności wykonania działalności”. Kiedy 23 października podczas sesji rady miejskiej prezydent zapoznał z decyzją knurowskich rajców, ci zareagowali mu gromkimi oklaskami na stojąco. Czy jednak sprawę lokowania niebezpiecznych odpadów na terenie Knurowa można uważać za zamkniętą? Wnioskodawcy przysługuje wszakże odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Czy spółka skorzysta z przysługującego jej prawa? Na razie władze Knurowa odetchnęły z ulgą. Jednak – jak mówi przysłowie – do trzech razy sztuka.

Komentarze

Dodaj komentarz