20034505
20034505


W budowę okazałego budynku zaangażowała się oczywiście pobliska kopalnia Chwałowice i sami mieszkańcy. Po dzielnicy do dziś krąży zdanie, że budowę domu kultury wciągnięto w kopalniane rachunki, jako remont działu płuczki. W budynku mieściła się sala widowiskowo-kinowa, biblioteka i kawiarnia oraz mniejsze sale, służące rozwojowi amatorskiego ruchu artystycznego, którym zajmowało się w ciągu tych 45 lat wielu znakomitych instruktorów, m.in.: Ludwik Wacławczyk, Tadeusz Paprotny, Piotr Cupok, Czesław Gawlik, Zygmunt Kristof, Renata Hubka, Henryk Malejka, Róża Podleśny i Elżbieta Iwańska.Przez wiele lat placówka miała status zakładowego domu kultury, pod skrzydła miasta przeszła dopiero w roku 1994. Dziś odbywają się tu m.in. zajęcia plastyczne i taneczne, lekcje gry na instrumentach, są także organizowane różnego rodzaju wystawy i imprezy plenerowe. Działają tu znane w regionie zespoły, m.in. orkiestra rozrywkowa Kurcbend i zespół wokalny 6 na 6. Dom kultury dorobił się również kilku znaczących imprez cyklicznych; w styczniu odbywa się tu przegląd widowisk bożonarodzeniowych, a na przełomie maja i czerwca festiwal piosenki dziecięcej. Sporym zainteresowaniem cieszą się też nowe formy działalności organizowane przez prawdziwych zapaleńców. Młodzież schodzi się na spotkania istniejącego od dwóch lat Klubu Filmu Niezależnego, a na organizowane w jego ramach castingi dla aktorów amatorów przychodzi po 100, 200 osób. Od początku października działa tu również klub literacki i też cieszy się dużym zainteresowaniem przedstawicieli młodego pokolenia.– Można się tylko z tego cieszyć. Z drugiej strony prowadzenie takiej specyficznej działalności przy skromnym budżecie nie jest rzeczą łatwą. Sala widowiskowo-kinowa została niedawno gruntownie odnowiona, ale projektory pochodzą z lat 70. Gdy ostatnio zepsuły się prostowniki, musieliśmy odwołać seanse, bo zdobycie części zamiennych do tych starych urządzeń graniczyło z cudem. Na szczęście usterkę udało się już usunąć i od drugiej niedzieli listopada nasze niedzielne kino wznowi działalność – zapewnia dyrektor chwałowickiego domu kultury Michał Wojaczek.– 45 lat minęło, a mnie tylko obróciły się cyferki – gdy Gomułka otwierał ten dom kultury, miałem 16 lat, teraz mam 61. Przed jego otwarciem tzw. fajfy organizowaliśmy w świetlicy naprzeciw poczty, ale było tam już zbyt ciasno. Potem wszystko przeniosło się tutaj – wspomina Walter Klimza, członek założonego w domu kultury w 1964 roku zespołu Wiatraki, podobno pierwszego bigbitowego zespołu w całym regionie. Na odbywające się w DK imprezy z jego udziałem przychodziły prawdziwe tłumy.W sali na pierwszym piętrze można oglądać okolicznościową wystawę fotograficzną ilustrującą 45 lat działalności dzielnicowego domu kultury.

Komentarze

Dodaj komentarz