20034611
20034611


Park został utworzony 23.11.1993 r. na mocy rozporządzenia wojewody katowickiego. Po korekcie przebiegu granic w 2000 r. jego powierzchnia wynosi 494 km kw. To rozległy obszar obejmujący w całości lub częściowo gminy: Kuźnia Raciborska, Nędza, Racibórz, Sośnicowice, Lyski, Pilchowice, Czerwionka-Leszczyny, Rybnik, Knurów, Żory, Orzesze, Gaszowice, Jejkowice i Suszec.Park ma interesującą rzeźbę terenu, pagórki morenowe i doliny rzeczne. Ciekawszym elementem krajobrazu jest rzeka Ruda, która na odcinku od rybnickich Stodół do Kuźni Raciborskiej tworzy jedne z najładniejszych w południowej Polsce przykładów rzeki meandrującej, czyli wijącej się krętym korytem.Kilka miejsc jest szczególnie cennych i chronionych. Przede wszystkim jedyny na terenie parku rezerwat przyrody Łężczok, utworzony już w 1957 r. Położony w pradolinie Odry na pograniczu Raciborza Markowic i gminy Nędza zawiera pozostałości naturalnych lasów łęgowych i grądowych, typowych dla doliny Górnej Odry, i zespół stawów z siedliskiem rzadkiej roślinności wodnej. Łężczok znalazł się w gronie – obok gospodarstwa wodnego Wielikąt w gminie Lubomia – czterech ostoi ptaków w województwie śląskim.Niewykluczone, że park krajobrazowy wzbogaci się o kolejny rezerwat, utworzony na uroczysku Głębokie Doły na pograniczu Ochojca i Książenic. Na terenie uroczyska znajduje się jedyne na Śląsku stanowisko buczyny sudeckiej, a 22 gatunki stwierdzonych tu roślin zwykle występują tylko w górach. W Głębokich Dołach są reliktem epoki lodowcowej.W parku występuje 49 roślin objętych ochroną gatunkową, a sześć z nich trafiło do „czerwonej księgi roślin” jako zagrożone wyginięciem, np. kotewka orzech wodny, cibora żółta, kruszczyk połabski.Świat zwierzęcy reprezentuje 50 gatunków ssaków, 14 płazów, sześć gadów i aż 236 ptaków, z czego 154 gatunki zakładają w parku gniazda, a pozostałe są przelotne. Warto wspomnieć, że kilka z nich, znajdujących się w „czerwonej księdze zwierząt zagrożonych wyginięciem”, na terenie parku przystępuje do rozrodu, jak traszka grzebieniasta, bąk (krewniak czapli) i orzeł bielik.Park to nie tylko piękna przyroda, ale również efektowne zabytki architektoniczne, głównie pamiątki obecności na tych terenach cystersów. Na łamach „Nowin” wielokrotnie pisaliśmy już o zespole klasztorno-pałacowym w Rudach, który stopniowo odzyskuje swoją dawną świetność. Do dziś zachowały się również późnobarokowy dwór myśliwski z 1736 r. w rezerwacie Łężczok i kościół pod wezwaniem Marii Magdaleny w Rudach. Wciąż obecne są też pozostałości ich działalności gospodarczej, np. hut żelaza z XVI-XIX wieku i kopalń rud żelaza z XVIII w. w Trachach. Cystersi słynęli z prowadzenia pomysłowej gospodarki, polegającej na zrównoważonym korzystaniu z dóbr natury. Nie tylko eksploatowali dobra naturalne, ale też przywracali środowisku wykorzystane już tereny. Stali się więc prekursorami ekologii. Idąc w ich ślady, dyrekcja parku jubileuszową konferencję 5.11 poświęciła głównie ochronie krajobrazu w praktyce.– Jednym z głównych problemów jest powszechna swoboda zabudowy na terenach wiejskich. Prowadzi ona do zniszczenia naturalnego krajobrazu i odrębności parku. Powinniśmy się zastanowić, czy nie wprowadzić jednak pewnych ograniczeń dla właścicieli nieruchomości, by zachować urok tych miejsc dla potomnych – mówiła Jolanta Hajdukiewicz z katowickiej firmy Citec, która przedstawiła referat „Krajobraz wsi jako problem współczesnej gospodarki przestrzennej”.– Musimy zawsze dążyć do kompromisu. Nie możemy pozwolić, aby ekologia nas sterroryzowała. Rzeczywiście nawet przy tak – wydawałoby się – błahych sprawach jak utwardzenie drogi często okazuje się, że nie mamy swobody działania, bo trafiamy na jakiś pomnik przyrody. Musimy wytyczać inną trasę. Niemniej obecność na naszym terenie parku krajobrazowego jest dla nas tak wspaniałym elementem promocji gminy, że warto dla niego poświęcić te drobne uciążliwości – przyznaje Rita Serafin, zastępca burmistrza Kuźni Raciborskiej.– Mamy to szczęście, że znajdujemy się w środku trójkąta trzech aglomeracji: Rybnika, Raciborza i Gliwic. Z tych ośrodków przyjeżdżają do nas uczniowie na zajęcia i warsztaty. Bawimy się w hydrologów, sprawdzając czystość Rudy, obserwujemy ptaki w Łężczoku. Współpracujemy też ze studentami Uniwersytetu Śląskiego. A dla całych rodzin organizujemy festyny, np. coroczne dymarki – opowiada Grzegorz Osielski, pracownik rudzkiego oddziału Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego.

Komentarze

Dodaj komentarz