Ogródki czy etaty?


Podczas wrześniowego posiedzenia rady miasta akceptacji większości radnych nie znalazł projekt uchwały zezwalający prezydentowi Marianowi Janeckiemu na rozpisanie przetargu na sprzedaż nieruchomości zagospodarowanej przez działkowców. W obronie użytkowników działek wystąpił radny Sławomir Lis (SLD). W wyniku rozgorzałej w trakcie obrad dyskusji projekt uchwały przepadł. Decyzja ta zaskoczyła właścicieli spółki Eko-Trans zabiegających o kupno terenów przy ul. Podhalańskiej. Zamierzają rozszerzyć prowadzoną działalność, ale w tym celu muszą powiększyć teren.– W piśmie do prezydenta wystąpiliśmy z propozycją zakupu przyległych działek pod planowane nowe inwestycje. Realizacja wspomnianych planów umożliwi naszej spółce dalszy rozwój oraz zatrudnienie kolejnych osób. Dziennie siedzibę naszej firmy odwiedza kilka osób z zapytaniem o pracę, a wszechobecne bezrobocie widoczne jest na każdym osiedlu naszego miasta. Czy pasja właścicieli ogródków znajdujących się na terenie, którym jesteśmy zainteresowani, ma być przeszkodą w tworzeniu nowych miejsc pracy? Czy broniący ich radny nie zapoznał się z programem głoszonym przez reprezentowaną przez niego partię, zawierającym hasła o wspieraniu rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw? Liczę, że uda nam się znaleźć sensowne rozwiązanie tej sytuacji, bo chyba władzom miasta nie zależy na torpedowaniu lokalnych firm – mówi Aleksander Budziński, współwłaściciel Eko-Transu.Liczy on, że prezydent raz jeszcze przedstawi radnym projekt uchwały dotyczący sprzedaży interesującej go działki. Będzie jednak musiał przekonać radnych, by po raz wtóry nie utrącili tej inicjatywy.

Komentarze

Dodaj komentarz