20034901
20034901


Sprawą przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych i działania na szkodę gminy Rydułtowy zajęła się Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu.Prokuratura badała kilka wątków, w których przewijały się nazwiska burmistrza miasta z lat 1992 – 1998, jego zastępcy oraz przewodniczącego Rady Miasta z tego samego okresu. W toku postępowania przygotowawczego prokurator przedstawił listę przestępstw, których się dopuścili. Ponieważ jednak karalność tych przestępstw uległa przedawnieniu, postanowił o częściowym umorzeniu śledztwa.Postępowanie prokuratorskie wykazało, że Antoni W., przewodniczący Rady Miasta bezprawnie przyznał burmistrzowi Zbigniewowi S. oraz zastępcy burmistrza Leonowi T. ryczałty na korzystanie z samochodów prywatnych do celów służbowych. Statut Miasta Rydułtowy wyraźnie mówi, że takie uprawnienia posiada wyłącznie Rada Miasta, która wcześniej nie wyraziła zgody na przyznanie ryczałtu Leonowi T. Decyzje o wypłacie należności podjął, mimo braku kompetencji, przewodniczący Rady Miasta, co ma swoje potwierdzenie w piśmie z 6 kwietnia 1992 r. Samowola urzędnicza okazała się dla miasta kosztowna, bowiem tylko w okresie od stycznia 1997 r. do marca 1998 r. ryczałty nienależnie pobrane przez Zbigniewa S. wyniosły 2 985, 52 złotych.Jakby tego było mało, okazało się, że w okresie od kwietnia do listopada 1992 r. Leon T. pobierał pieniądze za przejechane prywatnym samochodem kilometry, choć nie posiadał prawa jazdy!Przepisy tego zabraniają, ale Antoni W. limit kilometrów zastępcy burmistrza przyznał. Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż doskonale wiedział, że zastępczego prawa jazdy nie posiada. 27 listopada 1992 r. Leon T. zdawał egzamin na prawo jazdy. Jego egzaminatorem był... sam Antoni W!.Drugi wątek dochodzenia dotyczył pobierania podwójnego wynagrodzenia przez burmistrza Zbigniewa S. i jego zastępcę burmistrza Leona T. Obaj panowie w latach 1992 – 1998 byli etatowymi członkami zarządu miasta Rydułtowy, za co otrzymywali należne wynagrodzenie. Równocześnie jednak pobierali diety należne radnym, czego nie przewiduje ani ustawa o pracownikach samorządu terytorialnego, ani przepisy kodeksu pracy. Taki stan rzeczy trwał od 1995 do 1996 oraz przez 7 miesięcy roku następnego. W samym tylko okresie od stycznia do lipca 1997 r. burmistrz Rydułtów i jego zastępca pobrali łącznie diety w wysokości 3 314, 55 zł, rzecz jasna na szkodę miasta.Interesujący wątek postępowania prowadzonego przez wodzisławską prokuraturę ma sprawa związana z przetargami publicznymi, a dokładniej, z nieprawidłościami podczas ich przeprowadzania. Zakwestionowano 5 przetargów z 1995 r. O przekrętach świadczy to, że umowa ze zwycięską firmą, została zawarta 4 dni przed terminem rozstrzygnięcia przetargu, to jest w czasie, w którym nikt raczej nie powinien wiedzieć, który z oferentów wygra.Liczne zastrzeżenia budzi także dokumentacja przetargowa oraz fakt, że do boju o miejskie zlecenia przystępowały firmy, które nie spełniały określonych wymogów. Kroplą w morzu podejrzeń jest przypuszczenie, że różne oferty w danym przetargu były przygotowywane na jednej maszynie do pisania! Tego rodzaju przetargi naraziły miasto na kolejne straty finansowe.Chociaż zebrane dowody mówią jasno o przestępstwach w Urzędzie Miasta, prokuratura w Wodzisławiu wydała z dniem 10 października br. postanowienie o częściowym umorzeniu śledztwa z racji przedawnienia. Do osobnego śledztwa wyodrębniono materiały dotyczące m.in. sporządzania ofert przetargowych przez różne firmy i na różne zamówienia na tej samej maszynie do pisania.Osoby, o których mowa w tym artykule nadal zajmują się samorządową polityką. Leon T. I Antoni W. są radnym w Rydułtowach, natomiast Zbigniew S. sekretarzem powiatu i jednocześnie rydułtowskim rajcą.

Komentarze

Dodaj komentarz