Dziupla bez cła


Należące do 34-letniego mieszkańca Opolszczyzny złomowisko funkcjonowało od dłuższego czasu, i to zupełnie jawnie. Po wnikliwej analizie ruchu granicznego straż ustaliła jednak, że mogą tu trafiać pojazdy sprowadzane z Niemiec z pominięciem opłat celnych.– Gdy rozpoczęła się kontrola tego złomowiska, okazało się, że odbywa się tu nielegalna rozbiórka samochodów. Właściciel nie miał zarejestrowanej żadnej działalności gospodarczej i nie posiadał zezwoleń na złomowanie pojazdów – mówi kpt. Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu.Na placu znajdowały się spore ilości posegregowanych części z rozebranych pojazdów. Funkcjonariusze zabezpieczyli osiem samochodów, w tym siedem niekompletnych, które prawdopodobnie trafiły do Polski bez cła. Ósmy samochód był kompletny i miał przerobione numery identyfikacyjne. Wartość zabezpieczonych pojazdów sięga blisko 100 tys. zł. Funkcjonariusze znaleźli też 25 wyciętych tabliczek z numerami identyfikacyjnymi. Na ich podstawie będzie można ustalić, czy pochodzą z samochodów wcześniej rejestrowanych w Niemczech.O skali prowadzonej działalności przez 34-latka świadczy zabezpieczenie 60 dowodów rejestracyjnych samochodów oraz blisko 80 umów nabycia przez niego pojazdów.Obecnie trwa weryfikacja zabezpieczonych dowodów. Straż graniczna sprawdzi też, czy części samochodowe znalezione na złomowisku nie pochodzą z kradzionych pojazdów. Samochody sprowadzone do Polski bez koniecznych opłat zostaną przekazane celnikom.

Komentarze

Dodaj komentarz