Taśma najeżona igłami


Firma zajmuje się zbieraniem z terenu Raciborza posegregowanych odpadów – makulatury, szkła i plastiku – od osób prywatnych oraz z tzw. gniazd, czyli specjalnych kontenerów rozmieszczonych w kilkunastu punktach miasta. Ich zawartość trafia na taśmę, przy której pracuje sześć osób przeprowadzających szczegółową segregację. Tak z plastików wyodrębniają butelki typu PET białe, niebieskie i zielone, opakowania po margarynach, jogurtach, butelki po szamponach, płynach czyszczących. Czasem do pojemników wrzucane są związane reklamówki czy worki. Te trzeba rozwiązać lub rozerwać. I właśnie w jednej z takich reklamówek było około piętnastu strzykawek z założonymi igłami. Pracownik pokłuł się nimi podczas otwierania reklamówki. Od razu przerwał pracę i zgłosił się do prezesa Krzysztofa Kowalewskiego, który wysłał go do szpitala. Pracownik dostał zastrzyk przeciwtężcowy. Potem w poradni diagnostyki i terapii AIDS w Chorzowie przeszedł serię badań. Na tym się nie skończyło. W ubiegłym tygodniu ponownie odwiedził chorzowski ośrodek. Czeka na wyniki badań, które mają wykazać, czy igła była zakażona.– Wrzucenie siatki z kilkunastoma strzykawkami trudno uznać za przypadek. Podejrzewam, że mogła pochodzić z jakiegoś punktu świadczenia usług medycznych. Podmioty medyczne: szpitale, gabinety lekarskie, ośrodki zdrowia, powinny mieć podpisane umowy z przewoźnikami, którzy zabierają odpady medyczne do utylizacji w spalarni w Gliwicach. Tu absolutnie odpady medyczne nie powinny trafić – mówi prezes Kowalewski.Wcześniej jedna pracownica ukłuła się podczas opróżniania pojemnika w parku, inna przy taśmie. Obie przeszły podobny cykl badań, co pokłuty kilka tygodni temu kolega z pracy. Wyniki były negatywne, tzn. nie doszło do zarażenia żadnym wirusem, bakterią. W zakładzie wszyscy mają nadzieję, że podobnie będzie z ich kolegą. Niemniej wszyscy zajmujący się segregacją odpadów muszą uważać. Są uczulani, aby każdy przedmiot o nieznanej zawartości otwierali ostrożnie, nie używali bezpośrednio rąk, tylko nożyc bądź szczypiec. Pracują oczywiście w rękawicach z ochronnymi zgrubieniami na opuszkach palców.Krzysztof Kowalewski na ostatniej sesji powiatowej interweniował u starosty, aby przeprowadził kontrolę firm medycznych pod kątem gospodarowania przez nich odpadami medycznymi.– Z tego, co wiem, są podmioty medyczne, które nie mają decyzji starosty zezwalającej na wytwarzanie odpadów niebezpiecznych, a w związku z tym pewno nie mają też umowy na ich wywóz. Nie oczekuję bynajmniej wykrycia, kto wyrzucił reklamówkę ze strzykawkami, bo jest to raczej nie do udowodnienia, tylko niedopuszczenia do powtórzenia się takiej sytuacji w przyszłości.Referat ochrony środowiska, gospodarki wodnej i rolnictwa raciborskiego starostwa obecnie prowadzi kontrole stosownych zezwoleń w firmach medycznych.

Komentarze

Dodaj komentarz