Budowa więziennej kuchni / ZK Jastrzębie-Zdrj
Budowa więziennej kuchni / ZK Jastrzębie-Zdrj

8 kwietnia 1963 roku minister sprawiedliwości powołał Ośrodek Pracy Więźniów w Szerokiej. Miejscowy PGR przekazał na jego utworzenie 9,5 ha, a prace rozpoczęły się tej samej wiosny. Początkowo zakładano, że jednostka istniała będzie przez maksymalnie 15 lat! Funkcjonuje jednak nieprzerwanie pół wieku. W tym czasie zmieniało się przeznaczenie, struktura oraz zaludnienie. Dziś stanowi jeden z największych w Polsce półotwartych zakładów karnych. – Taki typ zakładu stanowi ogromną szansę dla osadzonych, ale jednocześnie jego specyfika jest ogromnym wyzwaniem dla kadry – mówi Tomasz Marciniak, rzecznik jastrzębskiego zakładu karnego.

Historia zakładu karnego wiąże się z początkami rozwoju przemysłu węglowego na Górnym Śląsku. Ogromne inwestycje w górnictwie powodowały ciągły niedobór siły roboczej. Ośrodek Pracy Więźniów miał stanowić jej niewyczerpalny rezerwuar. Przy budowie ZK zatrudniono skazańców z Ośrodka Pracy Więźniów w Moszczenicy. Skazańcy pracowali także przy budowie kopalń (m.in. Jastrzębie, Moszczenica, Zofiówka) oraz na wielu innych budowach na terenie całego Śląska. Wkrótce Zakład Karny w Szerokiej stał się największym ośrodkiem pracy więźniów w Polsce.

W 1970 roku ośrodek otrzymał nazwę Zakład Karny w Szerokiej. Więźniowie przez cały czas są zatrudniani na zewnątrz – dla firm i instytucji, a także na robotach publicznych i porządkowych. Do 1990 roku za murami pracowało ponad 90 proc. osadzonych! W pierwszej połowie lat 90. sytuacja gwałtownie się zmieniła. Dla porównania dodajmy, że w 1987 roku robotę na zewnątrz miało 1636 osadzonych, a w roku 1994 zaledwie 75! Potem jednak było coraz lepiej. W szczytowym momencie (październik 2007 roku) poza terenem jednostki pracowało 553 osadzonych, co stanowiło 40 proc. osadzonych. – Mamy nadzieję, że obecnie odnotowywany spadek zatrudnienia, uwarunkowany pogarszającą się sytuacją na rynku pracy, jest przejściowy i wkrótce wrócimy do stanu z lat 2004-2008 – mówi Tomasz Marciniak.

W latach 1974-1978 w zakładzie funkcjonowała zasadnicza szkoła budowlana. W 1988 roku przy ZK powstał zbiorczy zakład szkolny. W jego ramach funkcjonowała nie tylko zawodówka, ale także podstawówka oraz podstawowe studium zawodowe. W 2004 roku jednostka wzięła udział w unijnym programie "Start", finansowanego z Unii Europejskiej. W jego ramach skazani przygotowywani byli do życia na wolności. Mogli uzyskać tytuły glazurnika czy malarza, ale także nauczyć się podstaw obsługi komputera. Możliwość kształcenia w jednym z pięciu wybranych zawodów (murarz tynkarz, malarz tapeciarz, glazurnik, palacz kotłów CO) otrzymało 220 osadzonych. Obecnie więźniowie mogą kończyć kursy zawodowe, w ramach których zdobywają nie tylko umiejętności, ale także uprawnienia np. palacza kotłów CO lub hydraulika.

Obecnie ZK działa na terenie 12,5 ha, z czego sama zabudowa zajmuje 7,5 ha. W tej chwili składa się z ośmiu pawilonów przeznaczonych dla recydywistów penitencjarnych (oddziały A, B, C, D, E) oraz osób po raz pierwszy odbywających karę odsiadki (oddziały F, G, H), a także dwóch budynków administracyjnych. – Odbywanie kary w zakładzie karnym półotwartym sprzyja resocjalizacji osadzonych, poprawia ich psychiczne samopoczucie, niewątpliwie jednak zwiększa ryzyko nadużycia możliwości kontaktów ze światem zewnętrznym – przyznaje Tomasz Marciniak.

W przeszłości w jastrzębskim kryminale siedziało ponad 2200 osób naraz, dziś około 1050 skazanych, a to i tak ogromna liczba. Zakład Karny w Szerokiej jest największym zakładem półotwartym w południowej Polsce i jednym z największych w kraju.

2200 więźniów naraz siedziało niegdyś w jastrzębskim zakładzie karnym. Teraz to dwa razy mniej

 

Komentarze

Dodaj komentarz