Taka jest demokracja


Radni mieli sprecyzować wnioski o dofinansowanie kilku inwestycji ze środków funduszu dla Śląska w ramach „Programu łagodzenia w regionie śląskim skutków restrukturyzacji zatrudnienia w górnictwie węgla kamiennego”. Jednak to nie one zdominowały obrady, lecz rozgrywki polityczne.30 grudnia 2003 r. do przewodniczącego rady miasta Henryka Manka wpłynęło pismo z wnioskiem o jego odwołanie i zwołanie w tym celu sesji na 5 stycznia. Przeciwnicy zarzucali mu brak nadzoru nad pracą delegatów do międzygminnych związków.Pod wnioskiem podpisało się sześciu radnych, z czego tylko dwa nazwiska były czytelne. To właśnie nieczytelność pozostałych podpisów spowodowała, że Henryk Manek nie uwzględnił tego wniosku i w programie sesji nie znalazł się punkt dotyczący zmiany na stanowisku przewodniczącego rady miasta.Spór dotyczący słuszności decyzji H. Manka rozstrzygnęli prawnicy obecni na sesji. Ich zdaniem można było przyjąć taką argumentację, aczkolwiek skoro podpisy pod wnioskiem mogli złożyć tylko radni, ich identyfikacja nie była niemożliwa. – Przewodniczący miał możliwość zidentyfikowania podpisów. Mógł porównać je z podpisami na liście obecności na sesji – wyjaśniała Katarzyna Ferenc, radca prawny z Rydułtów.Dlatego też radny Marian Maćkowski (były przewodniczący Rady Miasta Rydułtowy, poprzednik H. Manka) wysunął wniosek o poszerzenie porządku obrad o dodatkowe punkty dotyczące m.in. odwołania przewodniczącego rady miasta i wyboru nowego. Jak tłumaczył H. Manek, radni nie zostali powiadomieni i zapoznani z wnioskiem, dlatego prosił o przełożenie głosowania w tej sprawie.– To pana wina, pan powinien przygotować odpowiedni materiał. Pan sobie wyznaczył nieczytelność podpisów – ripostowali radni.W konsekwencji rajcy przyjęli propozycję zmiany w porządku sesji. W tajnym głosowaniu nad odwołaniem H. Manka z funkcji przewodniczącego uczestniczyło 19 radnych, 13 z nich było za odwołaniem, 6 – przeciw.– Zarzuty, które przedstawili mi radni, są bezpodstawne. Kontrola nad delegatami do Rady Międzygminnych Związków nie leży w kompetencji przewodniczącego. Zaś to, że nie mam poparcia większości radnych, nie oznacza, że nie mogę być przewodniczącym. Od początku deklarowałem pracę jako przewodniczący ponad podziałami politycznymi i klubowymi. Nie zamierzam tworzyć jakiegoś nowego klubu sympatyków, ja chcę pracować dla miasta i mieszkańców – mówił H. Manek.Wnioskodawcy byli zadowoleni z wyniku głosowania. – Taka jest demokracja, decyduje większość. Dzisiejsze głosowanie to była weryfikacja przewodniczącego. Nie uzyskał on wotum zaufania rady. Dlatego należy wybrać nowego – dowodził M. Maćkowski.– Nie traktowałbym dzisiejszych obrad w kategoriach rewolucji. To było głosowanie nad wotum zaufania i Henryk Manek go nie uzyskał – mówił nowy przewodniczący rady miasta Olgierd Wieczorek. – Daleki jestem od triumfalizmu, zadufania w sobie. Oczekuję od wszystkich rzetelnej dyskusji na argumenty, fakty, bez bezpodstawnego krytykanctwa, aby wreszcie ten topór wojenny został zakopany. Oczekuję działania w interesie miasta.Oprócz przewodniczącego rady miasta przeprowadzono również wybory na wiceprzewodniczących oraz przewodniczących stałych komisji problemowych RM i przedstawicieli do Międzygminnego Związku Komunikacji w Jastrzębiu Zdroju i Międzygminnego Związku Kanalizacji i Wodociągów w Wodzisławiu Śl.

Komentarze

Dodaj komentarz