Pogonili mistrza


W zespole Ivettu znów zabrakło Radosława Rybaka, który nie wyleczył jeszcze kontuzji kolana. Tylko momentami przebywał na boisku pierwszy rozgrywający drużyny Pavel Chudik. Nie przeszkodziło to jastrzębianom odnieść efektownego zwycięstwa. Doskonale spisali się zwłaszcza zastępujący liderów ekipy młodzi gracze – Grzegorz Pilarz i Marcin Wika. Ten drugi uznany został za najlepszego gracza meczu. Rzeczywiście, pozyskany latem z Górnika Radlin 23-letni zawodnik był zdecydowanie najskuteczniejszym siatkarzem Ivettu. Nie mylił się w odbiorze zagrywki, a w ataku często korzystał z doświadczenia nabytego podczas spotkań siatkówki plażowej, kiwając blok gospodarzy. Nic więc dziwnego, że to on po zakończeniu meczu odebrał nagrodę dla najlepszego gracza.Cichym bohaterem konfrontacji Ivettu z mistrzami Polski był G. Pilarz. Dotychczas ten młody rozgrywający rzadko pojawiał się na parkiecie. W niedzielę pokazał, że bez większych problemów jest w stanie „pociągnąć” grę w zastępstwie P. Chudika. Zgodnie z wytycznymi trenera Pilarz rozdzielał piłki głównie na skrzydła, ale nie stronił też od gry kombinacyjnej.Pierwszy set był popisem drużyny z Jastrzębia. Kibice gospodarzy ze zdziwienia przecierali oczy, widząc bezradność swoich ulubieńców, którzy nie potrafili skończyć większości ataków. Wyrównana gra toczyła się tylko do stanu 7:7. Później przewaga Ivettu była druzgocąca. Zawodników Mostostalu pogrążył ich były gracz Wojciech Serafin, który zakończył seta asem serwisowym.Równie udany dla gości był drugi set. Początkowo to zespół Mostostalu nadawał ton wydarzeniom na boisku. Jednak ze stanu 13:10 szybko zrobiło się 13:15 i było wiadomo, że to jastrzębianie kontrolują grę. W końcówce tej partii drużyna mistrzów kraju pogubiła się już zupełnie.Goście nie wykorzystali szansy, by mecz zakończyć w trzech setach. Wprawdzie zdesperowani gracze Mostostalu podjęli walkę w trzeciej odsłonie, jednak jastrzębianie mogli pokusić się o upokorzenie mistrzów. Niestety w końcówce na wyżyny swoich umiejętności siatkarskich wzniósł się Michał Chadała, który „pociągnął” swoich kolegów. To jemu Mostostal zawdzięcza wygraną w czwartym secie.Było to wszystko, na co było stać tego dnia drużynę gospodarzy. W czwartym secie prowadziła ona tylko na początku (2:0). Ostatnie słowo należało do Ivettu. Podopieczni trenera I. Prielożnego wypracowali sobie cztery punkty przewagi i nie oddali jej do końca. Mecz zakończył skuteczny blok Wiki i Arkadiusza Terleckiego, który powstrzymał atak Chadały.Po tym zwycięstwie Ivett umocnił się na pozycji lidera Polskiej Ligi Siatkówki. Od drugiego w tabeli AZS Olsztyn dzielą go cztery punkty przewagi. Pozostali rywale powoli tracą dystans. Może się on powiększyć już po najbliższej kolejce. Ivett w niedzielę (1 lutego) o godz. 15 we własnej hali zmierzy się z AZS Pamapol Częstochowa. Ewentualna wygrana nad wicemistrzem kraju przybliży jastrzębian do pierwszego miejsca na zakończenie rundy zasadniczej.Mostostal Kędzierzyn-Koźle – Ivett Jastrzębie 1:3 (14:25, 20:25, 26:24, 21:25)Ivett: Pilarz, Gabrych, Terlecki, Michalczyk, Wika, Nowak, Wójcik (libero) – Szczygieł, Chudik, Serafin.

Komentarze

Dodaj komentarz