20014402
20014402


Rybniczanie w ogóle mieli tego roku fart. Do 13-osobowej grupy finalistów weszło ich aż 4: Gerard Kluczniok, Alojzy Krawczyk, Teresa Szulc i właśnie zwyciężczyni. Pokonała ona w finale Irenę Chilmon z Radzionkowa i Tadeusza Wojackiego z Kończyc Małych. Opowiadała o dzwonach w parafii św. Jana Sarkandra w Paruszowcu i zmarłym już budowniczym tego kościoła, Henryku Groborzu, wielkim kapłanie i wspaniałym człowieku. Jej liryczna opowieść, najdoskonalsza pod względem literackim- jak zauważył juror Kazimierz Kutz - poruszyła wszystkich obecnych.Doskonale rozwija się także część dziecięco-młodzieżowa konkursu. Od 1998 przyznaje się tytuł w tej kategorii. W tym roku wygrała Hanka Kołek ze Skrzyszowa, uczennica II klasy, która opowiadała o swoim pierwszym dniu w szkole i częstowała cukierkami z tyty. Nagrodzono także Katarzynę Leję z opolskich Łubnian, której czysta artykulacja i wspaniała intonacja, wierność zasadom opolskiego dialektu poruszyła jurorów, zwłaszcza językoznawcę, prof. Jana Miodka.Tradycją stał się także tytuł Honorowych Ślązaków Roku. Tegorocznym jego zdobywcą został prof. Julian Gembalski z Siemianowic Śląskich, rektor katowickiej Akademii Muzycznej, kierownik katedry Organów i Kameralistyki, mistrz organów koncertujący po całym świecie, miłośnik tego instrumentu, mający udział w renowacji wielu antycznych egzemplarzy w kościołach na Śląsku.Jednym z najbardziej fetowanych uczestników wczorajszych uroczystości była redaktor Maria Pańczyk, pomysłodawczyni i organizatorka konkursu, który odbył się już po raz dziesiąty. Kwiaty, gromkie „Sto lat” całej sali i wiele ciepłych słów od Ślązaków, którym pozwoliła-jak to ujął Ślązak Roku 1998 Krzysztof Zaremba z Przyszowic- „otworzyć gymba i wyprostować kark”, rozczuliły do łez panią Marię. Przyznała, że często myśli jak długo jeszcze ciągnąć tę imprezę, słyszy głosy, że należy w niej coś zmienić, bo formuła się wyczerpała. Ale cała sala zabrzańskiego DMiT, zapytana o zdanie, jednym głosem uznała, że wszystko ma pozostać po staremu.Publiczność zgromadzoną na konkursie bawili wczoraj: kabaret „Rak”, kaszubski kabaret „Fif”, warszawska kapela podwórkowa Staśka Wielanka i góralski zespół „Halny”- którzy dali niemal pełny przegląd językowych odmian i dialektów w Polsce. Przygrywała orkiestra kopalni „Staszic” pod dyrekcją Grzegorza Mierzwińskiego, która w tym roku obchodzi jubileusz 30-lecia, towarzysząca konkursowym zmaganiom już całą dekadę.

Komentarze

Dodaj komentarz