Szach dla wojewody


Chociaż wojewoda śląski Lechosław Jarzębski orzekł, iż szef gminnej komisji zdrowia w Czerwionce-Leszczynach naruszył ustawę o samorządzie, gdyż prowadził działalność gospodarczą, wykorzystując mienie komunalne, i nie zrzekł się funkcji wiceprezesa spółki w określonym terminie, Krzysztof Rak nadal zasiada w radzie miasta. Podczas sesji 12 lutego rajcy mieli ostatecznie zdecydować, czy pozbawią radnego mandatu, czy też nie. Uznali jednak, iż na razie nie będą zajmować się ważnością mandatu Krzysztofa Raka. W miejsce uchwały o pozbawienie go mandatu, czego oczekiwał wojewoda, uchwalili, by z decyzją zaczekać do czasu, gdy na temat zapisu prawnego, siejącego popłoch i spustoszenia w ławach rad miejskich na Śląsku, wypowie się Trybunał Konstytucyjny.Sam zainteresowany na początku sesji zadeklarował, że do czasu wydania ostatecznego orzeczenia nie będzie brał udziału w głosowaniach rady. Wątpliwości do rozstrzygnięć wojewody przedstawi radca prawny UM Stanisław Cichecki: – Pan wojewoda uważa, że zrzeczenie się przez radnego miało nastąpić w trzy miesiące od 19 listopada, a więc od ślubowania. Z kolei sam przepis wszedł w życie 1 stycznia 2003 roku. Mam więc uzasadnione wątpliwości, dlaczego w stosunku do naszego radnego prawo działa wstecz.Krzysztof Rak w chwili ślubowania jako wiceprzewodniczący zasiadał w zarządzie Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Kaczmarczyk, Rak i Partnerzy”. Funkcji zrzekł się 21 marca ubiegłego roku, a więc ponad miesiąc po podanym przez wojewodę terminie. – Gdybym wiedział o tym, że miałem to zrobić wcześniej, zrobiłbym to i nie byłoby problemu – tłumaczy Krzysztof Rak.Wojewoda jednak powtarza swoje i ostrzega czerwionecką radę, by jak najszybciej podjęła uchwałę o wygaśnięciu mandatu szefa komisji zdrowia, gdyż w przeciwnym razie zrobi to sam. Radni nie przestraszyli się i postanowili z decyzją poczekać na ostateczne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.– Cieszę się, że rada miejska zajęła w tej nieprzyjemnej dla mnie sprawie obiektywne stanowisko. Osobiście nie mam sobie nic do zarzucenia i nigdy w życiu nie działałem wbrew prawu. Myślę, że w całej tej sprawie jestem ofiarą błędnej interpretacji przepisów prawnych. Złamana została niepodważalna zasada, iż prawo nie działa wstecz. Problem ten dotyczy również dwóch innych radnych. Jestem przekonany, że po sprawiedliwym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który rozwieje wszystkie niejasności prawne, będę mógł nadal z pełnym oddaniem służyć moim wyborcom – powiedział po zakończonej sesji Krzysztof Rak. Chociaż na razie Rada Miejska w Czerwionce-Leszczynach powiedziała wojewodzie „szach”, do końca gry jeszcze daleko, a teraz kolejny ruch należy do wojewody.

Komentarze

Dodaj komentarz