Pił, a sądził


Orzeczenie w jego sprawie wydał w ubiegłym tygodniu Sąd Najwyższy w Warszawie. Podtrzymał wcześniejszy wyrok sądu dyscyplinarnego w Katowicach, który ukarał sędziego złożeniem z urzędu, co w praktyce oznacza zwolnienie z pracy. Krzysztof B. odwołał się od tego wyroku do Sądu Najwyższego. Ten jednak podtrzymał stanowisko sądu I instancji. Orzeczenie SN jest prawomocne.Sędzia Ewa Trzeja-Wagner, zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Gliwicach, zarzuciła sędziemu, pracującemu w Sądzie Grodzkim w Rybniku, dwukrotne orzekanie pod wpływem alkoholu. Do tych przypadków doszło w lipcu 2003 r. Kolejnymi zarzutami były: wydawanie w dwóch sprawach zarządzeń nie do przyjęcia pod względem prawnym (błędnych merytorycznie) i przewlekłość w działaniu. Rzecznik dyscypliny zarzucił mu jeszcze niestosowanie się do zarządzeń przewodniczącego wydziału, ale z tego zarzutu sąd I instancji uniewinnił Krzysztofa B.Dodajmy, że przeciwko rybnickiemu sędziemu toczy się jeszcze postępowanie w sprawie zaległości powstałych na skutek jego opieszałości.

Komentarze

Dodaj komentarz