20041506
20041506


Grupa prowadzona przez Izabelę Karwot powstała w marcu ubiegłego roku. Na pierwsze spotkanie przyszło blisko 50 uczniów rybnickich szkół średnich. Jak zwykle w takich przypadkach bywa, po kilkunastu spotkaniach tłum stopniał do kilkunastu osób.– Po prostu chcemy grać. W naszym wieku ogląda się zazwyczaj spektakle ściśle związane ze szkołą i lekturami, dla większości naszych rówieśników to zwyczajny chłam, a przecież teatr może być ciekawy i fascynujący – odpowiada na pytanie o zainteresowania teatrem jedna z licealistek. Wśród nowicjuszy znalazły się osoby, które pierwsze doświadczenia zdążyły już zdobyć w innych grupach teatralnych. Tak było w przypadku dwóch nastolatków, którzy zagrali Piotra Oheya – Artur Goleń praktykował w teatrze Z Nazwą, działającym w Klubie Energetyka, zaś Łukasz Maliszewski w Teatrze Alternatywnym, który przez pewien czas działał w Domu Kultury w Chwałowicach.Zajęcia rozpoczęły się od ćwiczeń warsztatowych, w czasie których poznawali i oswajali się z realiami sceny i uczyli się tego wszystkiego, co składa się na grę aktorską. Po warsztatowym elementarzu rozpoczęli pracę nad konkretnymi tekstami: „Wdowami” Sławomira Mrożka, wreszcie „Męczeństwem Piotra Oheya”. Ta ostatnia sztuka, farsa w trzech częściach, opowiada o perypetiach obywatela, który nagle staje się obiektem zainteresowania wszelkich możliwych urzędów i służb skarbowych. Przypadła współczesnym nastolatkom do gustu. Próby rozpoczęły się w październiku. Ciężko pracowali, ale też świetnie się przy tym bawili.Nie lada problemem okazał się ograniczony dostęp do sceny, na której mieli zagrać swój pierwszy spektakl. W dużej sali Teatru Ziemi Rybnickiej funkcjonuje Kino Premierowe i odbywają się inne imprezy, więc o częstych próbach nie mogło być mowy. Problem udało się rozwiązać, przenosząc je do Domu Kultury w Boguszowicach, gdzie Izabela Karwot prowadzi dwa inne amatorskie zespoły teatralne. Własnym sumptem uporano się ze skromną scenografią. O wizyjno-muzyczną oprawę sztuki zadbał Tomasz Porembski.W dwóch popołudniowych premierach zagrały dwie obsady głównych ról, czyli Piotra Oheya i jego żony, w postać której wcieliły się Paulina Broszencka i Dorota Patas. Z kolei córkę Oheyów zagrała występująca tu gościnnie Basia Morgała z boguszowickiego teatru Supeł.Młodzi aktorzy uporali się z tremą i zagrali najlepiej, jak umieli, a śmiech widzów był dla nich najlepszą nagrodą.– Bardzo się ucieszyłam, gdy okazało się, że sztuka szczerze podobała się grupie moich przyjaciół. Ważne, żeby robić sztukę dla ludzi, a nie sztukę dla samej sztuki – komentuje Dorota Patas.– Najważniejsza rzecz w teatrze to prawdziwość postaci, nieważne, kogo będą grać, ważne, by stworzone przez nich postaci były autentyczne – dodaje reżyser spektaklu Izabela Karwot.To, co powinno cieszyć miłośników teatru, to fakt, że w krótkim stosunkowo czasie Teatr Ziemi Rybnickiej dochował się aż dwóch amatorskich grup teatralnych: młodzieżowej i studia teatralnego dla dorosłych, które swój pierwszy spektakl wystawiło w lutym.Jeśli w budżecie Rybnickiego Centrum Kultury uda się wygospodarować trochę grosza, w drugiej połowie kwietnia młodzieżowa trupa wyjedzie do Teresina na Ogólnopolski Festiwal Teatrów Niesfornych.

Komentarze

Dodaj komentarz