Były radny na wolności


Robert T. wyszedł na wolność po ośmiu miesiącach pobytu w areszcie. Obowiązuje go jednak zakaz opuszczania kraju. Został zatrzymany w lipcu ubiegłego roku pod zarzutem wyłudzenia i przywłaszczenia środków z kierowanego przez siebie stowarzyszenia. Sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy, gdyż istniała obawa, że w trakcie postępowania nie mógł w bezprawny sposób nie wpływać na jego tok. Areszt tymczasowy ze względu na trwające śledztwo był dwukrotnie przedłużany. Dwaj obrońcy Roberta T. za każdym razem odwoływali się od decyzji Sądu Rejonowego w Żorach do Sądu Okręgowego w Gliwicach. Ten jednak utrzymywał ją w mocy.Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Żorach dobiega obecnie końca. Akt oskarżenia w sprawie Roberta T. prokuratura ma zamiar skierować do sądu jeszcze w tym miesiącu. Zarzuca mu zawarcie 17 fałszywych umów-darowizn na łączną kwotę 2,177 mln zł oraz wyłudzanie dotacji z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach oraz Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji i Programu „Młodzież” w Warszawie.– W sprawę umów-darowizn jest zamieszanych 18 osób. Robert T. przyznaje się do zarzucanych mu czynów, ale umniejsza swój udział. Natomiast w kwestiach finansowych związanych ze stowarzyszeniem „Daj im szansę”, którego był prezesem, zasadniczo nie przyznaje się, obciążając winą swoją księgową – mówi prokurator Arkadiusz Honysz z Prokuratury Rejonowej w Żorach.Za zawieranie fałszywych umów-darowizn na tak wysoką kwotę byłemu radnemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Komentarze

Dodaj komentarz