20041804
20041804


– Najwięcej zamówień mamy z zagranicy, głównie z Czech. Nasi południowi sąsiedzi zamawiają u nas flagi w kompletach, czyli do unijnej dołączamy czeską. Produkujemy też dla klientów z Niemiec, Holandii, Danii, Norwegii i Wielkiej Brytanii – mówi Mariusz Kowol, jeden ze współwłaścicieli firmy.We Flagowej Krainie boom na flagi unijne rozpoczął się w marcu. Odtąd zakład pracuje na trzy zmiany, a zamówień nie ubywa. –Dopiero od ubiegłego tygodnia więcej zleceń zaczęło spływać od polskiego klienta. Polacy jak zwykle mają „świetny” refleks i na tydzień przed wejściem do Unii spostrzegli, że może im się przydać unijna flaga – mówi Daniel Dylich, koordynator produkcji we Flagowej Krainie. – Wyczerpały nam się już całe zapasy, dlatego załoga postawiona jest w stan najwyższej gotowości, by sprostać zamówieniom, ale technologii nie da się przeskoczyć, wyprodukowanie flag unijnych trwa kilka godzin, bo proces jest dość skomplikowany.Produkcja zaczyna się od sporządzenia siatki i matryc, na której jest wzór flagi. Są one opracowywane przez grafików. Następnie trafiają na halę produkcyjną, gdzie przygotowuje się sita z wzorem flagi. Potem na taśmę naciąga się biały materiał, najczęściej jest to poliester, który pokrywany jest niebieską farbą z lekko chabrowym odcieniem, zwanym reflex blue. Później niebieskie płótno zostaje wypełnione żółtymi gwiazdkami. Po podsuszeniu cały pas materiału jest przenoszony do specjalnego tunelu cieplnego, tzw. stabilizatora, gdzie w temperaturze 180 st. C kolor zostaje utwardzony.– Raz zdarzyło się, że popsuł się czujnik temperatury w stabilizatorze. Kolor nie został utwardzony w odpowiednio wysokiej temperaturze. Całe szczęście, że szybko się zorientowaliśmy. Inaczej flagi podczas deszczu straciłyby kolor. Dlatego tak ważna jest ta temperatura, by kolor został dobrze „ utwardzony” – mówi M. Kowol.Kiedy materiał wyjedzie z maszyny utwardzającej i wystygnie, zostaje pocięty na kawałki, które następnie się pierze w specjalnych środkach chemicznych, aby ostatecznie wyizolować drobinki barwnika. Po wysuszeniu i wymaglowaniu trafia do szwaczek, które przycinają, obszywają i pakują gotowy już produkt.We Flagowej Krainie jest zatrudnionych dziewięć szwaczek. Od trzech miesięcy pracują non stop na dwie zmiany. Każda z nich jest w stanie uszyć około 40 flag dziennie. Obszywanie jednej flagi zajmuje im około 10 minut. Do tego celu używają specjalnych tytanowych nici (jak do obuwia), bo są wytrzymałe.W sumie wodzisławskie krawcowe uszyły już 8 km flag unijnych i z każdym dniem długość ta się zwiększa. – Tymi flagami mogłybyśmy wyłożyć całą trasę z Wodzisławia do Rybnika. Przed oczami mamy już tylko gwiazdki – mówi Izabela Mazurek, najstarsza stażem krawcowa w firmie.Podobno w ostatnim czasie panie z niechęcią spoglądają w niebo w obawie przed tym, by na sklepieniu niebieskim gwiazdy nie ułożyły im się w okręg, jak na fladze.

Komentarze

Dodaj komentarz