20041803
20041803


– Pomimo łatwiejszego przekraczania wewnętrznych granic Unii dla jej obywateli i końca kontroli towarowej, dalej będziemy obecni na granicach. Co więcej, dojdą nam nowe obowiązki – mówi kpt. Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy śląskiej straży granicznej w Raciborzu.Przede wszystkim pogranicznicy zajmą się patrolowaniem w głębi kraju. Będą szukać nielegalnych cudzoziemców, muszą się też liczyć z przenikaniem do Polski terrorystów, broni i narkotyków. Do tej pory pewną barierę stanowiły kontrole na samych granicach. Teraz ich przekraczanie będzie prostsze, stąd konieczność wzmożonych działań w głębi kraju. Należy się spodziewać częstszych kontroli na targowiskach, drogach, w hotelach, motelach, generalnie rzecz biorąc – we wszystkich miejscach publicznych, w których mogą się znajdować nielegalni cudzoziemcy. Podobnie działają służby graniczne w innych krajach Unii Europejskiej. Kpt. Klejnowski uspokaja – cudzoziemcy legalnie przebywający w Polsce nie mają się czego obawiać. Pogranicznicy pojawią się tylko tam, gdzie zajdzie podejrzenie obecności nielegalnych przybyszów. Dojdzie też zabezpieczanie zielonej granicy. Wewnętrzne zielone granice między Polską i innymi państwami Unii Europejskiej znikną dopiero po przyjęciu przez nasz kraj układu z Schengen, co nastąpi najwcześniej w 2007 r. Do tego czasu do innych państw będzie się można dostać tylko poprzez przejścia graniczne.– Pod względem sprzętowym jesteśmy dobrze przygotowani. Myślę, że nie odstajemy od innych formacji granicznych w Unii – mówi Klejnowski.Sprzęt to jedno, ale ważne jest również przeszkolenie funkcjonariuszy. Od pewnego czasu pogranicznicy biorą udział w szkoleniach w Polsce i w krajach unijnych, głównie Niemczech, Francji i Holandii. Praca w nowych realiach wymaga od nich wszechstronności, a nie – jak dotąd – specjalizowania się tylko w jednym, np. pracy w placówkach kontrolnych. Stąd straż graniczna oczekuje wszechstronności u kandydatów do pracy w tej formacji. Mają oni głównie pełnić służbę w terenie. Powinni więc cieszyć się końskim zdrowiem, być sprawnymi fizycznie i zrównoważonymi psychicznie, znać w stopniu średnim przynajmniej jeden język obcy i mieć prawo jazdy.* * *Wejście do Unii Europejskiej nie rozwiązuje sprawy małego ruchu granicznego między Polską i Czechami. Odbywa się on na mocy odrębnego porozumienia między tymi krajami. Nie ma znaczenia fakt, że oba kraje staną się członkami wspólnoty. Sprawa jest specyficzna. Z przejść małego ruchu granicznego mogą korzystać tylko Polacy i Czesi mieszkający w pasie szerokości 15 km po obu stronach granicy. Przekraczanie granicy w tych punktach odbywa się na podstawie dowodów osobistych. Obywatele obu krajów mogą się poruszać tylko w obrębie tego pasa, za to mają zakaz przenoszenia jakichkolwiek towarów kupionych za granicą. Nie wiadomo, jak długo potrwa ta sytuacja – celnicy i pogranicznicy rozkładają ręce.

Komentarze

Dodaj komentarz