Absolutorium z podwyżką


To pierwsze absolutorium udzielone nie zarządowi miasta, ale samemu prezydentowi, który po zmianie samorządowych przepisów przejął jego kompetencje.Po założonym w uchwale budżetowej deficycie, który miał wynieść 31 mln zł, nie został nawet ślad i po wcześniejszych korektach budżetu miasto zakończyło miniony rok z nadwyżką wynoszącą nieco ponad 1 mln zł. Utrzymuje się niestety niepokojąca samorządowców tendencja i z roku na rok wzrasta wielkość dopłat z budżetu miasta do zadań, które w całości powinien finansować budżet państwa, m.in. do szkolnictwa. W roku 2002 miasto dopłaciło do nich w sumie 19,6 mln zł, ale w 2003 już 22 mln.Miniony rok był dla Rybnika rokiem ukończenia paru wieloletnich inwestycji. Zakończono budowę zasadniczej części zespołu szkół wyższych przy ul. Rudzkiej. Oddano do użytku nową szkołę muzyczną i ukończono trwającą od 2000 roku modernizację stadionu MOSiR-u przy ul. Gliwickiej. Ruszyła z kolei inwestycja określana mianem epokowej – współfinansowana przez Unię Europejską rozbudowa kanalizacji sanitarnej.W sumie w 2003 roku 60 proc. budżetu miasta przeznaczono na inwestycje. Prezydent Fudali zwrócił uwagę, iż w ciągu minionego roku, gdy miasto realizowało swój proinwestycyjny budżet, stopa bezrobocia w mieście spadła z 14,2 proc. do 13,7 proc.– Jeśli miasto prowadzi politykę proinwestycyjną, zupełnie inaczej zachowują się pracodawcy. Powstają pojedyncze miejsca pracy i właściciele firm i zakładów zgłaszają się do nas z ofertami zatrudnienia, ale wszyscy chyba mamy świadomość, że pod tym względem mogłoby być dużo lepiej – komentuje Teresa Bierza, kierownik powiatowego urzędu pracy.Pochlebnie o realizacji budżetu wyrażali się przedstawiciele uznawanego za opozycję SLD, choć swoiste votum separatum zgłosił radny tego klubu z Boguszowic Osiedla Wiesław Zawadzki, który zapowiedział, że będzie głosować przeciw absolutorium. Opierając się na statystycznych wyliczeniach określających wysokość nakładów na poszczególne dzielnice, stwierdził, iż Boguszowice Osiedle są dzielnicą najgorzej traktowaną. Powołując się na przykład Marklowic, które swego czasu oderwały się od Wodzisławia, „zagroził” nawet odłączeniem się dzielnicy od Rybnika. – My innego wyjścia nie mamy, tylko pracować nad tym, jak od tak macoszego zarządu się oderwać – stwierdził na koniec swego wystąpienia. Prezydent Adam Fudali, odpowiadając na te dzielnicowe zarzuty, zwrócił uwagę, że największe w mieście inwestycje związane z budową zespołu szkół wyższych i szpitala wojewódzkiego czy modernizacją stadionu miejskiego przy ul. Gliwickiej mają służyć wszystkim rybniczanom, nie zaś mieszkańcom konkretnej dzielnicy. Podał też przykład dzielnicy Rybnicka Kuźnia, na terenie której znajduje się Elektrownia Rybnik. W ciągu roku z dzielnicy tej spływa do budżetu miasta ok. 30 mln zł, podczas gdy w ciągu roku miasto wydaje na nią nie więcej niż 2 mln. Przedstawiciele zdeklarowanej opozycji, czyli Rybnickiej Inicjatywy Obywatelskiej (ugrupowanie byłego prezydenta Józefa Makosza) wytknęli prezydentowi wydawanie pieniędzy rybnickich podatników na inwestycje niebędące zadaniem własnym gminy, czyli na budowę ośrodka akademickiego przy ul. Rudzkiej i na szkołę muzyczną mieszczącą się w budynku niebędącym własnością miasta, a szef klubu RIO Stanisław Stajer do tych „cudzych” inwestycji zaliczył nawet zmodernizowany stadion miejski przy ul. Gliwickiej.Ostatecznie za udzieleniem absolutorium głosowało 18 radnych, przeciw pięciu, a dwóch wstrzymało się od głosu.Jeszcze na tej samej sesji na wniosek przewodniczącego RM Michała Śmigielskiego radni prawie jednogłośnie uchwalili podwyżkę pensji prezydenta. W ten sposób jego pensja z początkiem kwietnia wzrosła o 385 zł brutto i wynosi obecnie 9674 zł. To pierwsza podwyżka prezydenckiej pensji od stycznia 2001 roku.

Komentarze

Dodaj komentarz