Ślimacze żniwa


Wojewoda Lechosław Jarzębski wydał zgodę czterem firmom na skup tych mięczaków. Mogą zbierać winniczki w całym województwie poza terenami chronionymi: rezerwatami, użytkami ekologicznymi, zespołami przyrodniczo-krajobrazowymi i parkami krajobrazowymi, w tym parkiem Cysterskich Kompozycji Rud Wielkich. Tam, gdzie to dozwolone, można zbierać wyłącznie ślimaki o średnicy muszli powyżej 3 cm.Firmy posiadające zezwolenie wojewody mogą łącznie zebrać do 95 ton mięczaków. Do 1.07 muszą złożyć wojewódzkiemu konserwatorowi przyrody sprawozdanie z wykorzystania zezwolenia. Statystyki dowodzą niewielkiego zainteresowania winniczkowymi żniwami. W zeszłym roku wojewoda wydał zezwolenia pięciu firmom na zbiór 96 ton ślimaków (zabiegały o 140 ton). Tymczasem cztery firmy w sumie zebrały tylko 19 ton mięczaków, a piąta wycofała się w trakcie sezonu.Ślimak winniczek jest gatunkiem prawnie chronionym. Budzi więc zdziwienie zgoda na jego masowy zbiór. W Polsce od czterech lat obowiązują wysokie wymogi sanitarne postawione przez Unię Europejską. Spełnia je tylko kilka zakładów i one mogą prowadzić skup i przerób ślimaków na eksport. Dodatkowo od 2001 r. winniczki są obłożone VAT-em, umożliwiającym dokładną kontrolę nad przebiegiem skupu tego mięczaka. Te obostrzenia wystarczają do zachowania bezpiecznej populacji winniczków.Ślimak winniczek (Helix pomatia) to mięczak występujący na terenach leśnych i w zaroślach środkowej i południowo-wschodniej Europy i w Azji Mniejszej. Jest jednym z większych lądowych gatunków ślimaka. Jego brunatnożółta o ciemnych pręgach muszla osiąga do 5 cm. Winniczek jest aktywny przede wszystkim nocą. Gustuje w roślinach, stąd duże ilości osobników mogą wyrządzić szkody w uprawach. Jako przysmak znany był już w starożytności. W średniowieczu rozpowszechnili go zakonnicy jako źródło taniego pożywienia, dozwolonego również w okresach postu. Obecnie jest cenionym przysmakiem w krajach Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych.

Komentarze

Dodaj komentarz