20041907
20041907


Pierwszy mecz tych drużyn zakończył się remisem, ale teraz o remisie nie mogło być mowy. W ubiegłorocznym finale ligi Jawor też zagrał w finale, ale przegrał z K&K Rybnik Szkolna. Tym razem doświadczeni koszykarze Jawora nawet nie dopuszczali myśli o przegranej. – Zrobiliśmy wszystko, by do tego spotkania przygotować się jak najlepiej. Za własne pieniądze wynajęliśmy salę MOSiR-u i od ponad dwóch miesięcy trenowaliśmy tu po dwa razy w tygodniu – mówił przed meczem Łukasz Szymik, który po zwycięstwo w amatorskiej lidze sięgał już w jej pierwszej i trzeciej edycji, występując w zespole UTT, który tym razem wylądował na drugim końcu tabeli.Sporej grupie widzów bardzo zacięty mecz finałowy dostarczył wiele emocji. Pierwszą kwartę wygrali 26:22 koszykarze Figlo. W drugiej rybniczanie prowadzeni z ławki przez Antoniego Kozieła zagrali bardziej konsekwentnie w obronie i odrobili straty, doprowadzając do remisu 49:49, którym zakończyła się pierwsza połowa meczu. Losy spotkania rozstrzygnęły się w trzeciej kwarcie, którą zdecydowanie wygrał Jawor. Jednym z jej bohaterów był bezsprzecznie twardo i zdecydowanie grający 28-letni Adam Pierchała, który po ostrych starciach z rywalami co rusz efektownie, niczym kaskader lądował na parkiecie. To on zdobył sześć ostatnich punktów dla swego zespołu w tej kwarcie, najpierw trzykrotnie celnie trafiał z „osobistych”, zaś na koniec rzucił za trzy punkty.– Walka toczyła się na całym boisku i nie tylko ja byłem przewracany, zresztą nie było tak źle... Graliśmy zespołowo i to przyniosło efekty. Nie byliśmy ani faworytem ligi, ani tego meczu, więc tym bardziej się cieszymy – mówił tuż po końcowym gwizdku.Na blisko pięć minut przed końcem meczu boisko za piąty faul opuścił jeden z filarów Jawora Jarosław Marciniak, ale jego zespól nadal kontrolował sytuację. Ostatecznie skończyło się na dziesięciopunktowej wygranej rybniczan 96:86 i w chwilę później zawodnicy Jawora Rybnik odebrali z rąk prezydenta Rybnika Adama Fudalego puchar dla najlepszego zespołu w amatorskiej lidze.– Kluczem do zwycięstwa była solidna obrona, skuteczne zastawianie i dobry atak. Nasza drużyna składa się w dużej części z byłych graczy MKKS-u Rybnik; Bartek Kozieł grał w ekstraklasie (Polonia Przemyśl, Zagłębie Sosnowiec), Adam Pierchała w II lidze (Bielsko-Biała), i to doświadczenie było jednym z naszych atutów – mówił już po finale Jarosław Marciniak.– Jesteśmy zgraną drużyną, bo znamy się kupę lat i lubimy ze sobą grać, dlatego m.in. nie dochodzi w naszym zespole do kłótni. Mecze z Wodzisławiem zawsze są zacięte, tak jest od lat, bo przecież spotykaliśmy się z nimi jeszcze w kadetach czy później w III lidze – mówił kapitan Jawora Jarosław Muras.Jawor Rybnik - AS Figlo STS 96:86 (26:22, 23:27, 28:14, 19:23) – J. Marciniak 25 (1x3), A. Pierchała 24 (3x3), M. Bober 17, B. Kozieł 14 (2x3), J. Muras 11 (2x3), Ł. Szymik 5 (1x3) – K. Zieliński 17, M. Heliosz 15, T. Dąbrowski 14, J. Skrzypek 12, K. Sandecki 11; Camden Town – Chrobry Jastrzębie 90:101 – N. Wiktorowski i Ł. Stokłosa po 19, M. Troszka 18, A. Pukajło 14, M. Floryszak 13 – A. Gładysz 32, R. Stelmaczonek 24, J. Wójciak 20, D. Janiszewski 15, D. Brenzak 10; Rybnik Północ – Kaman Racibórz 96:75 – K. Pogorzelczyk 28, T. Fojcik 18, F. Kruk i M. Grajdek po 15, K. Gajos 10 – E. Szwed 25, Z. Wranik 21, D. Drząsała 8, M. Krysztofiak 6, M. Brudziana 5; A&E Sport Styl – K&K Rybnik Szkolna 88:77 – T. Kellak 29, W. Pierchała 16, R. Kudzia 11, T. Szymura 10, T. Gołysz 8 – M. Gancarz 15, P. Bednarek 13, B. Napierała 10, R. Schinske , M. Tarasiewicz i P. Strzebinczyk po 7.Ostateczna kolejność w tegorocznej edycji RALK: 1. Jawor Rybnik, 2. As Figlo STS, 3. K&K Rybnik Szkolna, 4. A&E Sport Styl, 5. Rybnik Północ, 6. Kaman Racibórz, 7. Chrobry Jastrzębie, 8. Camden Town, 9. Bearing Rybnik, 10. UTT Rybnik.

Komentarze

Dodaj komentarz