Kłopoty z prądem


Od kilku lat mieszkańcy Ruptawy skarżyli się na częste spadki napięcia prądu. Monitowali władze miasta, by te w ich imieniu interweniowały w gliwickiej siedzibie koncernu – z marnym jednakowoż skutkiem. Przełomowym momentem w sprawie złej jakości usług świadczonych przez GZE okazała się interwencja Wiesława Janoty zamieszkałego przy ul. Kossaka. W marcu ubiegłego roku pracował przy komputerze. W pewnym momencie spadek napięcia spowodował wyłączenie się komputera. Sprzęt ponownie nie dał się uruchomić. Następnego dnia W. Janota zawiózł go do naprawy do serwisu. Okazało się, że został on poważnie uszkodzony. Do wymiany nadawała się płyta główna, procesor, twardy dysk, napęd CD-ROM i karta dźwiękowa. Serwisant dokonujący naprawy nie wykluczył, że przyczyną awarii mógł być spadek napięcia. Rachunek za reperację komputera opiewał na blisko 1,6 tys. zł.– Nie zamierzałem tak tego zostawić. Uznałem, że skoro przyczyną zepsucia komputera mógł być spadek napięcia, to mogę ubiegać się o odszkodowanie od GZE. Przez kilka dni mierzyłem napięcie prądu we wszystkich trzech fazach. Okazało się, że w jednej z nich dochodzi do dużych wahań napięcia – mówi W. Janota.Wraz z rachunkiem za naprawę komputera oraz wynikami swoich pomiarów zgłosił się do Kazimiery Lalik, powiatowego rzecznika praw konsumenta. W jego imieniu przesłała ona do GZE pismo, w którym powołując się na przypadek W. Janoty, zarzuciła zakładowi niedotrzymanie standardów jakościowych dostaw energii elektrycznej. Powołując się na przepisy ministra gospodarki w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz zasad rozliczeń w obrocie energią elektryczną, zażądała zwrotu kosztów naprawy komputera oraz zastosowania ulg lub bonifikat w naliczaniu rachunków za dostarczaną energię.– Przyznam, że nie spodziewałam się pozytywnej reakcji GZE. Tymczasem była ona bardzo szybka. Zakład poprosił o dowód zakupu komputera przez pana Janotę, a także zapowiedział rozpatrzenie reklamacji – mówi K. Lalik.Po kilku dniach w domu poszkodowanego klienta zjawili się pracownicy GZE, którzy dokonali pomiarów napięcia prądu. Kiedy ich wyniki potwierdziły obserwacje W. Janoty, zakład zaproponował zastosowanie ulg w naliczaniu rachunków, a także zwrócił koszty naprawy komputera.„Trwają prace przy realizacji inwestycji, która poprawi jakość dostaw energii elektrycznej do odbiorców z rejonu ulicy Kossaka w Jastrzębiu Zdroju. Ich zakończenie planowane jest na grudzień 2004 roku” – poinformował w oficjalnym piśmie GZE w Gliwicach.– Mój przypadek nie był jednostkowy. Wielu mieszkańców Ruptawy z powodu niespodziewanych spadków napięcia miało sporo kłopotów. Nikt jednak nie drążył sprawy tak daleko jak ja – mówi z satysfakcją W. Janota.

Komentarze

Dodaj komentarz