Majowa amnestia


Do końca miesiąca mogą je zwrócić, nie płacąc regulaminowych kar.Regulaminowa kara wynosi 40 gr za każdy tydzień po upływie miesiąca od dnia wypożyczenia plus koszty pocztowego upomnienia – 3 zł. W każdy poniedziałek bibliotekarze z wypożyczalni książek spędzają cztery godziny na sprawdzaniu „terminów” i adresowaniu upomnień. Częściowo wyręcza ich co prawda komputer, ale jak mówią, komputer też człowiek i trzeba go przypilnować. Pierwsze upomnienie wysyła się zazwyczaj miesiąc po upływie terminu, w którym czytelnik powinien zwrócić książkę, kolejne w miesięcznych odstępach.– Większość naszych czytelników musimy pochwalić za terminowe zwracanie książek, ale jest grupa, która ma z tym kłopot. Kto wie, może lubią otrzymywać pocztą nasze upomnienia... – zastanawia się Urszula Dudek, kierownik wypożyczalni książek.Problem przetrzymywania książek dotyczy głównie tytułów popularnonaukowych i w mniejszym stopniu lektur, dla różnego szczebla szkół.– Beletrystyka wraca raczej na bieżąco, zresztą gdy ktoś przetrzyma np. jedną z książek Harlequina, to nie jest to jeszcze wielki problem, gorzej z książkami, o które dopytują się następni czytelnicy – dodaje Urszula Dudek. (WaT)ŻORY. Większość książnic ogłosiła maj miesiącem powszechnej amnestii. Znalazła się wśród nich również żorska miejska biblioteka publiczna. Chociaż do wypożyczających bibliotekarze wysyłają upomnienia oraz wezwania do zwrotu książek, na większości z nich korespondencja ta nie robi wrażenia. Za niewywiązywanie się z obowiązującego regulaminu biblioteki czytelnikom grożą kary. Obawiając się więc konsekwencji, głównie tych finansowych, za zbyt długie przetrzymywanie, zgubienie bądź zniszczenie książek, wolą udawać, że sprawa ich nie dotyczy. Majowa amnestia to próba bezbolesnego odzyskania przez bibliotekę swoich utraconych woluminów. Każdy z niesolidnych czytelników, który w tym miesiącu odda książki, nie tylko nie zostanie ukarany, ale nie poniesie też żadnych konsekwencji finansowych.

Komentarze

Dodaj komentarz